Panowie, ale o czym wy piszecie? O wierze? W co? W boga?

Wszechświat jest duży, na pewno znajdzie się w nim coś, jakiś byt który ludzie uznali by za 'boga'.
Tylko co on miałby wspólnego z tymi nieszczęsnymi religiami na ziemi? Prawda jest taka, że religie zostały wymyślone i wraz z rozwojem cywilizacji ewoluują. Tak jak kiedyś byli herosi (okresy walk, wojen, pozyskiwania terenów), teraz mamy dobrodusznego boga (lub tego mniej dobrodusznego od pedofilii - no ale tu znów - pozyskiwanie terenów). WSZYSTKO o czym piszecie da się lub będzie się dało wyjaśnić naukowo. mc2kwacz ma rację w zasadzie. Ludzie jeżeli czegoś nie rozumieją przypisują temu własności boskie czy też magiczne.
Z jednej strony ludzie wierzą w boga a z drugiej śmieją się z np. wróżek. A to ta sama liga

. No, może kościół taki czy siaki sobie lepiej radzi. W tej chwili to już jest po prostu czysty biznes i wyzysk ludzi o słabszych umysłach. Jeżeli zdarzają się jakieś rzeczy niewytłumaczalne - poczekamy parę lat i się wyjaśnią. Zawsze tak było, ludzie mówili że to dzieło boga a potem i tak wychodziło, że guzik prawda.
Skoro wszechświat jest duży, to zapewne ta debata toczy się w tej chwili w nieskończonej ilości miejsc i czasów - ale o czym to świadczy?

Na pewno nie o bogu bo by się chłop pochlastał jakby mu potem nieskończona ilość ludzi z tego forum zwaliła się na łeb

. Może przerzućcie się na temat: czy uważacie, że istnieje nieskończona ilość takich samych bytów? Problem może być taki, że gdzie kończy się nasz wszechświat - będzie kawałek wolnej przestrzeni - a potem kolejny wszechświat

. I tak w nieskończoność. Wszechświaty mogą się grupować w coś większego - potem znowu kawałek miejsca i kolejna porcja wszechświatów. A w takim wypadku - ilość mc2kwaczów, kamarów czy też mnie - jest nieskończenie duża

.
Ludzie którzy tu są i wierzą w boga - jest szansa na to, że nie wierzycie w życie poza naszą planetką?
