Zgadza się, ale u Szwajcara czy Niemca będzie to jeszcze więcej. Ale nikt takich maszyn nie kupuje do zabawy w garażu.
Jeśli ktoś płaci za usługi miesięcznie te 25.000zł to kupując taki laser ma go za darmo ponieważ to co by zapłacił za usługę płaci do leasingu i laser sam się spłaca. A jeśli zrobi jakąkolwiek usługę to zostaje to wszystko in plus.

Okazuje się, że usług w Polsce jest bardzo dużo i mając szybką maszynę Kimla można łatwo zabierać innym zlecenia i przejmować klientów ponieważ pracując na takiej maszynie mamy większy zapas na negocjacje cenowe, a właściciele powolnych chińskich maszyn odpadają jako pierwsi.

Wiem, dlatego uwzględniłem to w poprzedniej wypowiedzi i napisałem, że "tylko" x5.
A to że w ekstremalnych przypadkach dochodzi do różnic dziesięciokrotnych jest faktem.
Jeśli ktoś robi usługi to ta szybkość jest wręcz dla niego kluczowa.
Jeśli koszt wszystkiego z ratami leasingu, gazami, prądem, operatorem, częściami wyniesie 300zł/h to gdy zrobisz 150 detali których wycięcie kosztuje 10zł/szt. to na godzinę 1500-300= zarobisz 1200zł.
Jeśli jakiś laser będzie ciął 5x wolniej to zamiast 150szt. zrobisz 30szt. i dostaniesz za to 300zł
Czyli w jednym przypadku zarobiłeś 1200zł/h a w drugim ZERO!
Oczywiście to uproszczenie ale chodzi o zasadę i pokazanie jak ważna jest wydajność w usługach.

No tak...
Masz rację, zdecydowanie przesadziłem, czasami od razu przychodzą zepsute:
jaki-laser-i-dlaczego-nie-weni-solution-t98272.html

No i co do ilości laserów chińskich, które trzeba zakupić, aby zastąpić jeden prawdziwy laser też przyznaję -zdecydowanie nie doszacowałem.

Pamiętam na targach wycinaliśmy orzełki. Wycinaliśmy je masowo bo rozchodziły się jak ciepłe bułeczki.
Chińczyk przyszedł, popatrzył i chyba stwierdził, że też będą takie wycinali.
Ale tak szybko jak zaczęli je ciąć od razu przestali bo zorientowali się, że w czasie gdy oni wycięli jednego orzełka laser Kimla wyciął 10 orzełków.
W tym przypadku pewnie doszli do wniosku, że lepiej nie pokazywać jak ich maszyna tnie -ponieważ wszyscy będą tylko podejrzewali że tnie bardzo wolno, niż zacząć wycinać i rozwiać wszelkie wątpliwości...

Najpierw należało by trochę poczytać, przykładowo tu na forum:

jaki-laser-i-dlaczego-nie-weni-solution-t98272.html
prosba-o-pomoc-w-naprawie-lasera-swiatl ... 10044.html

A potem zadać sobie pytania:
Na ile lat chcemy kupić laser? Jeśli na rok czy dwa, a potem na złom to pytamy dalej.
Czy stać nas na wypłacanie odszkodowań pracownikom, który stracili wzrok?
Jeśli już przyjęliśmy, że jednak kupujemy z zabudową to pytamy dalej:
Ile takich chińskich laserów trzeba kupić aby zastąpić jeden prawdziwy laser do zarabiania pieniędzy?
I czy suma cen tych kilku chińskich laserów przypadkiem nie będzie większa niż jednego prawdziwego, który zrobi to samo?
I ile razy drożej będzie wycięty detal przez to, że 5 laserów weźmie 5 razy więcej prądu, gazu, miejsca, części itp?

Ile z deklarowanej na tabliczce mocy jest w rzeczywistości i ile niedoboru zaakceptujemy? 20%? 30%? z może 40%?
Czy 20% degradacji mocy rocznie to dużo czy akceptowalnie?
Bo dlaczego lasery ze źródłem IPG tną dużo szybciej i znacznie grubsze blachy przy "tej samej" mocy?
Czy prymitywizm systemu sterowania Cypcut nie powoduje, że chcąc kupić samochód dostaniemy gokarta?
Czy to, że nikt nie wymieni nam światłowodu ani nie naprawi źródła na miejscu w przypadku awarii jest do zaakceptowania?
I kto weźmie odpowiedzialność za to, że np. zakupione nowe źródło zadziała i nie spali się podczas pierwszego odpalenia?

Więc jako zabawka dla amatora do garażu do nauki "jak nie robić maszyn" oczywiście nadaje się świetnie.
Jeśli do zastosowań komercyjnych to lepiej nie kupować wcale ponieważ nie zarobimy co prawda nic na tym cięciu ale też nie stracimy kilkuset tysięcy bezpowrotnie.