MlKl pisze:
W przeciwieństwie do antybiotyków, masowo dodawanych do pasz, przez co właśnie lądujemy w czarnej du***, bo mikroby się wyewoluowały, i znane antybiotyki ich już nie ruszają.
Znam jednego wicedyrektora sanepidu, który mięsa ze sklepu nawet palcem nie tknie nie mówiąc o wzięciu do ust, bo jak mówi, rano jeszcze ogonem machało a wieczorem już na sklepowej półce. I z głowy może na szybko wymienić przynajmniej 200 niepożądanych składników, które w tym gotowym produkcie są. Mieso kupuje od sprawdzonych osób i wedzi osobiście, jak wielu z tego forum. A i ja z 15 lat temu przestałem wędzić, a teraz na wiosnę szykuję małą wędzarnię
