Tak, wszystkie kondensatory równolegle, ten 470uF daj najbliżej sterownika. Po to masz układ chopperowy żeby silniki się nie spaliły przy większym napięciu. Na jednym ze schematów masz opisane jak zworkami (o ile dobrze pamiętam) ustawić właściwy prąd zasilający dany silnik (prąd ten nie może być większy niż ten podany na silniku). 4 kabelki na sterownik, 2 środkowe na zasilanie, ale myślę że do tego jeszcze droga daleka

To tylko mostek i parę kondensatorów, w sumie prototyp - po co Ci płytka drukowana ??? Weź kawałek płytki z tekstolitu albo jakiegokolwiek innego izolatora, powierć dziurki, przewlecz nóżki przez te dziurki i polutuj ze sobą. Plus do plusa, minus do minusa. A jak nie to polutuj na przysłowiowego pająka . Mostek może wymagać radiatora, choć przy takich małych prądach może nie będzie konieczny - musisz pytać tam gdzie kupisz

Powinien się nadać (24V/150VA).

W przybliżeniu:
skuteczne 24V x 1.41 = ok. 34V szczyt. po wyprostowaniu
silnik 1.2A x 3szt. x 0.8 = 2.88A x 35V = ok. 100W x 1.2 = ok. 120VA, Twój ma 150 VA

Układ chopperowy polega na sterowaniu silnikami za pomocą regulacji prądu a nie napięcia. Dzieki temu, zasilając silniki wyższym napięciem niż ich nominalne, uzyskujemy m.in. wyższy moment obrotowy. Układ choppera jest w tym sterowniku i nie ma nic wspólnego z zasilaczem. Możesz użyć zasilacz od komputera, ale tam dostaniesz max 12V, a sterownik lepiej będzie pracował na napięciu 30-35V.

To jest układ chopperowy, więc dajesz maksymalne dopuszczalne napięcie, w tym przypadku 30-35V. Konkretnie: trafo, za nim mostek prostwniczy, dalej równolegle kondensatory 3x3300uF (staraj się raczej dać 3x3300uF niż np. 1x10000uF - choć przy takich małych silnikach może wystarczyć 1x3300uF) i 1x470uF i tyle na początek. Wypadałoby uwzględnić wzrost napięcia od hamowania silników, ale mosfety są na 60V, stabilizator też powinien wytrzymać na wejściu trochę więcej niż 35V, więc raczej nie powinno być z tym problemu. Sterownik jest chyba unipolarny, więc i takie podłączenie silników, przy 6 przewodach dasz radę ale... jeśli nie masz bladego pojęcia o elektronice to -jak to często bywa- może okazać się że układ nie odpali od strzału, a Ty nie dasz rady skorygować błedów i nie uruchomisz tego. Musisz choć trochę poczytać, podszkolić się, bo możesz nie dać rady i tańsze może być kupno jakiegoś gotowego sterownika

Najprostsze zasilanie to transformator, mostek i kilka elektrolitów - kondesatory odkłócające są już wprojektowane w płytkę, tak samo stabilizator napięcia. Tak mocno szacunkowo: zsumuj prądy silników, pomnóż przez współczynnik 0.8 i bedziesz miał minimalną wydajność prądową zasilacza. Pomnóż to przez zakładane przez Ciebie napięcie, pomnóż przez współczynnik 1.1-1.2 i bedziesz miał minimalną moc transformatora

Nic nie trzeba w tym programować. Kupisz, polutujesz i teoretycznie powinien być finał, a w praktyce po to masz tam dołączony schemat sondy logicznej, ponieważ zdarza się że nie odpali od pierwszego razu i trzeba takie ustrojstwo sprawdzać i uruchamiać. Jeśli to stary schemat, to może mieć np. za małą rezystancję wejściową - jak mi się kojarzy, sczególnie współczesne laptopy mają małą wydajność LPT i mogą np. nie dać rady wysterować takiego sterownika. Wszystko wujdzie w przysłowiowym "praniu"

Wydaje się całkiem fajne jak na początek. Zatanawiam się tylko dlaczego ograniczenie jest do 35V skoro mosfety są na 60V, ale to prawdopodobnie wynika ze stabilizatora 7805 który chyba ma wejście max 35V. Co do cen to musisz posprawdzać choćby w internecie i podliczyć, myslę że koszty raczej nie byłyby porażające. Ciekawe jak to działa w praktyce, może ktoś ma już z tym doświadczenie ?
Nie ma w tym chyba optoizolacji więc ostrożnie z komputerem