Czy tą "gitarę" czyli te zębatki jakoś się smaruje?

Mówisz złom:)
Popatrz na to co oferowali za 1zł/kg i to podobno chodziło do końca.

Śruba jest wymontowana, mam ją.

Większe, moja wazy 2,5t i była najmniejsza.

Dobra bo zbaczamy z tematu:)

Wklejam zdjęcia umytej tokarki. Mam kilka pytań, może ktoś będzie coś wiedział:



















Z wanny która ma w sobie jakiś zbiornik wychodzą dwa grube węże, co to jest? olej? widac zarówno przy tej wannie jak i pod przekładnią.

Po zdjęciu osłony znalazła sie luźna zębatka zawieszona na śrubie.. czyżby to była ta zaginiona z nortona? czy może służy do zmiany czegoś....

PS.
Zapomniałem po Karcherze spryskać olejem czy Dieslem i po nocy ładnie zrobiła się ruda:)

brrrr

Na razie tokarke umyłem karcherem bo zarosła smarami na 2-3cm miejscami.
Czekam na rozładunek, póki co czeka na przyczepie:)

Jak stanie na właściwe miejsce będę próbował.


Sa jeszcze dwie tokarki, jedna bułgarska i jedna rumuńska. Typów nie znam.
Jest frezarka i jakaś duża drążarka.

a teraz widac?

Będzie wesoło.... moja pierwsza styczność z tokarką:)

Ja bez żadnej wiedzy, Tokarka bez dokumentacji.

Może z tokarka OK tylko tokarz nie umiał włączyć odpowiednio posuwu? Bo ja nic z tej tablicy nie rozumiem.

Podaną stronę znam. Będe próbował na jej podstawie coś ustalić.

"Ciągnie gwint" to określenie które użył zakładowy tokarz, nie mam pojęcia co miał na myśli.

Nie mniej jednak pod koniec tygodnia powinna być u mnie, wtedy zrobię foto, obadam o co chodzi.
PS w chwili obecnej ma zdjętą śrubę pociągową bo BHPowiec zastrzegł że bez osłony w/w nie może pracować

Dziękuję za zainteresowanie.

Obrabiarka wygląda dobrze, łoże wygląda bardzo dobrze w porównaniu z pozostałymi tokarkami w zakładzie.
Oczywiście czas pokaże co z tego będzie jednak mnie martwi brak tej książki żeby doprowadzić Norton'a do porządku. Dowiedziałem się że gwintów na niej nie robili, nosili na inna tokarkę.

@Yorgus100 nie masz dostępu do dokumentacji ?

Witam

Znajomy wyprzedaje maszyny, postanowiłem sie przyjżeć, tokarz który u niego polecał tylko jedną z maszyn, to właśnie Colchester Mascot 1600. Niestety mówił że ktoś kiedyś rozbierał przekładnie i maszyna "ciągnie" gwint. Dokumentacji zupełny brak stąd moje pytanie czy warto w to wchodzić? znajdę dokumentacje gdzieś skoro maszyna jest z 85 roku? Zakładając że pozostałe elementy tokarki są ok.



Zdjęcie zapożyczone z internetu.


Dziękuję za wszelkie sugestie.