tristar0 pisze: ↑

08 cze 2022, 17:42

A nie zaciskam zęby i wyrzucam tak jak ty

Niczego nie zaciskam, mam ustalony budżet na takie wpadki, a przez kilka lat zakupów na Aliexpress zaoszczędziłem naprawdę spore pieniądze.

tristar0 pisze: ↑

08 cze 2022, 17:04

Może dla tego że te które kupuje https://invertimbis.com.pl/ są przeznaczone do przemysłu

Typowe przedłużanie fiuta portfelem...
Naprawdę myślisz, że jak kupisz chiński falownik od polskiego dystrybutora, to on przestaje być chiński, a jak ja kupię ten sam falownik w Chinach za pół twojej ceny, to ja jestem dziadem?
Problem z zakupami w Chinach jest zupełnie innej natury - większość sprzedawców nie wie czym handluje i nie oferuje żadnego wsparcia.

Wszystko jest kwestią statystyki.
Jeżeli kupi się jeden chiński falownik i on się spali, to się straci kilka stówek.
Jeżeli kupi się pięć chińskich falowników i jeden się spali, to jest kilka tysięcy oszczędności.
Nie należy się też spodziewać, że wszystkie falowniki ZW-CT1 palą się po kilku minutach pracy, raczej trafiłem trefny egzemplarz i nie wiadomo jaka jest statystyczna awaryjność.
Natomiast nie polecam tego modelu, bo jest wyjątkowo oszczędnie zaprojektowany, ma mało funkcji i po prostu warto dołożyć stówkę do lepszego modelu.

Problem umarł razem z falownikiem.
Zdechł na biegu jałowym a silnik zaczął tak rzęzić, że z początku myślałem że rozsypało się łożysko, ale na drugim falowniku działa normalnie...
Zajrzałem do środka i okazało się że tam nie ma praktycznie niczego oprócz jednego scalaka, który ma wewnątrz zarówno sterowanie, jak i układy mocy, więc o naprawie raczej nie ma mowy.
Krótko mówiąc stanowczo odradzam zakup falownika ZW-CT1.

tristar0 pisze: ↑

29 maja 2022, 11:11

jeszcze jest zwora JP1 dla pracy potencjometru w zakresie 0-5v i 0-10v
a to ustawiamy w parametrze 03-02
czyli jeśli zwora jest ustawiona na 0-10v a zakres wejścia 03-02 ustawiony będzie w zakresie 0-5v to będzie "dziura "w regulacji potencjometrem.

Chodzi wyłącznie o regulację potencjometrem wbudowanym w panel.
Gdyby chodziło o zewnętrzny potencjometr, tobym dołożył szeregowy opornik i du** nikomu nie zawracał.
Po prostu nie chcę ingerować w panel.

tristar0 pisze: ↑

29 maja 2022, 10:05

co masz ustawione w parametrze 01-08

To jest według manuala "The lower limit frequency hysteresis", cholera wie co to jest i do czego ma służyć.
Natomiast dopatrzyłem się, że 01-07 to "Lower frequency mode" i zmiana z 0 na 1 częściowo rozwiązuje problem.
Częściowo, bo potencjometr nadal działa tylko w 1/3 zakresu, nadal przy wyłączonym silniku panel uparcie pokazuje zero, ale
wrzeciono startuje bez względu na pozycję potencjometru, na 200 Hz albo więcej.
Natomiast nadal nie jest tak jak być powinno. Jeśli wrzeciono puścisz na maksa, to delikatnie kręcąc potencjometrem zmniejszysz do dwustu i dojedziesz do bandy z włączonym wrzecionem, ale jeśli pokręcisz gwałtowniej, to wrzeciono się wyłączy...

Do mojej nowej frezarki zakupiłem sobie wrzeciono 2,2kW ER20 chłodzone powietrzem.
Aczkolwiek zaklinałem się że już nigdy niczego takiego nie kupię, to jednak zwyciężyły argumenty inne niż hałas i dmuchanie w wióry. Po prostu maszyna będzie używana sporadycznie, ma być mobilna i nie ma mowy o beczce z wodą.
Z samego wrzeciona jestem zadowolony, zmierzyć hałasu nie mam czym, ale jest porównywalny z nowoczesnym odkurzaczem, czyli nie najgorzej.
Wrzeciono kupiłem bez falownika, bo już miałem.
No i tutaj zaczyna się problem...
Falownik to ZW-CT1, taki najtańszy, bo kupowany był "na wszelki wypadek".
Instrukcji w pdf nie znalazłem, dołączona była papierowa, ale mam problem z jej czytaniem, bo druk nie na moje oczy...
Do rzeczy.
Wrzeciono jest chłodzone powietrzem, więc producent zaleca regulację obrotów w zakresie 50-100%, co się przekłada na 200-400 Hz. Mniej nie wolno, bo się może przegrzać.
Tutaj jest jeszcze wszystko w porządku, bo znalazłem odpowiednie ustawienia i falownik daje napięcie wyłącznie w zalecanym zakresie.
Kłopot jest z panelem...
Otóż nie jestem jeszcze pewny czy będę robił sterowanie obrotami z programu.
Maszynka ma dłubać w drewnie i dykcie, zapewne większość robót będzie na maksymalnych obrotach, a przykręcać trzeba będzie tylko dla jakiś monstrualnych frezów kształtowych, więc w sumie mogłoby być tylko M3/M5 a S olać...
Ale jak bym chciał sterować z panela falownika, to się robi bardzo nieelegancka sytuacja...
Kiedy wrzeciono stoi, to panel pokazuje zero i kręcenie potencjometrem nie zmienia wskazania.
Kiedy ustawiony jest zakres 200-400 Hz, to potencjometr działa w około 1/3 obrotów (od 2/3 do maksimum).
No i najgorsze - przykładowo włączam wrzeciono na maksa i kręcę potencjometrem w dół, przy 200 Hz wrzeciono się wyłącza i nie da się go ponownie włączyć jeśli potencjometr jest poza zakresem 200-400 Hz.
Podobnie wrzeciono nie wystartuje, jeśli potencjometr będzie gdzieś w tym "zakazanym" obszarze 2/3 dolnego zakresu.
Czyli mówiąc inaczej - w 2/3 ustawień potencjometru wrzeciono nie wystartuje, albo się wyłączy.
To jest absolutnie niedopuszczalne i taka sytuacja to modlitwa o wypadek.
Potencjometr powinien działać "od deski do deski", lewy opór to powinno być 200 Hz a prawy opór 400 Hz.
No i teraz jest pytanie, czy jest od tego jakieś ustawienie, czy falowniki z natury tak mają ?
Proszę mi nie doradzać szeregowego opornika, bo wiem jak to zrobić, ale ani nie chcę, ani nie o to mi chodzi.
Chodzi o to żeby fabryczny panel bez żadnych przeróbek działał tak jak powinien.