Podejście do klienta tej czy innej firmy naprawdę niewiele zmienia.
Problem polega na tym, że to jest z założenia BUBEL i kupując akceptujesz ten fakt.
Dam Ci prosty przykład.
Ja swoją tokarkę od razu przerabiałem na CNC, więc nie pamiętam dokładnie jak tam jest oryginalnie wszystko zrobione, ale przypadkiem miałem niedawno w ręku nakrętkę pociągową suportu poprzecznego.
To taka kostka, w przybliżeniu 20x20x20 milimetrów, czyli element naprawdę nieduży. Pewnie potrzeba ze sto gramów surowego materiału żeby ten element wykonać. I tutaj dochodzimy do sedna sprawy : sto gramów BRĄZU kosztowałoby z dziesięć złotych, więc element jest wykonany ... z ŻELIWA. Oczywiście obróbka brązu czy żeliwa kosztuje tyle samo, z jednego i drugiego materiału można zrobić tymi samymi narzędziami na tej samej obrabiarce, jedyna różnica to cena stopu, ten za 100zł/kg się nadaje, ten za 10zł/kg się nie nadaje.
Podsumowując, kupując maszynę za powiedzmy cztery tysiące złotych, kupujesz bubel fabrycznie spieprzony tylko po to, żeby był dziesięć złotych tańszy.
Tego akurat nie obejmuje ŻADNA gwarancja.
Zapewne także NIKT w ramach gwarancji nie zrobi takich rzeczy jak umyć, nasmarować i wykasować luzy, bo w grę wchodzą już nie dobre chęci, ale transport grzmota ważącego 100 kg, albo wysłanie serwisanta w delegację.
Nie licz na cuda, tylko spokojnie się zastanów, czy taka maszyna jest Ci potrzebna i czy czujesz się na siłach sam ją serwisować. Jeśli tak, to zagraj w chińską loterię. Jeśli nie, to zlecaj toczenie komuś innemu.