Tam są dwa kondensatory o dość małej pojemności połączone w szereg. Punkt środkowy tego układu jest połączony z obudową, a punkty końcowe z obydwoma biegunami zasilania.
Wbrew oczywistemu podobieństwu nie ma to służyć jako dzielnik napięcia, tylko jest to sprytny układ, dzięki któremu zawsze przewód fazowy jest podłączony do ziemi przez kondensator. Po prostu w prawidłowo uziemionym układzie jeden kondensator jest praktycznie zwarty i można uznać że go nie ma, a drugi robi swoją robotę. Dzieje się tak bez względu na to na którym bolcu w gniazdku będzie faza, na tym polega spryt tego układu.
Natomiast nie wolno używać komputera który nie jest prawidłowo uziemiony. Co prawda z obudowy nie popłynie prąd który może zrobić krzywdę człowiekowi, ale już jakąś elektronikę może szlag trafić przy próbie podłączenia.