Spojrzałem na Allegro i sprawa wygląda tak, że nowiutki silnik 1,1 kW to wydatek rzędu 350 zł z wysyłką.
Silnik 0,55 kW też nowiutki, stówkę taniej.
Pewnie że falownik to fajna sprawa, tylko ceny przerażają.
A ten silnik co jest przy tokarce też nie wiadomo ile jeszcze pożyje.
Wybór trudny, ale jednak kupno silnika jednofazowego wydaje się najsensowniejsze.
Zawsze można go użyć do czegoś innego albo sprzedać z małą stratą.
Ciągnięcie kabli może wyjść najtaniej, ale wydatek nie do odzyskania.
Nowy falownik to raczej nie ten poziom inwestycji, a używany to loteria.

.

W tokarkach podobnej wielkości są montowane silniki od 0,5 kW.
Większy niż 1,1 kW nie ma sensu.
Są też silniki komutatorowe od pralek o mocy rzędu 400 W, łatwo i tanio można sterować obrotami, tylko kręcą się z dziesięć razy za szybko i trzeba dodać przekładnię.
Odwiedź najbliższe złomowisko, poszukaj na Allegro ...
Kabla też za darmo nie dostaniesz, więc tak czy inaczej jakieś pieniądze musisz wydać.

.

sokon pisze:właściciel chce mi zrobić mały pokaz

Pewnie jakby coś było urwane, to by się z pokazami nie wygłupiał.
Do nauki to nic lepszego za takie pieniądze nie kupisz.

.

pukury pisze:za taką kasę - jeżeli nie jest zmasakrowane łoże - to bierz .

Jeżeli się kręci, nic nie klekocze itd ..
Cena jest faktycznie atrakcyjna, potrafią krzyczeć dwa razy tyle za tak samo niekompletną.

Czasem na Allegro pojawiają się graty, ale ceny kosmiczne, za konika chyba trzy stówki niedawno ktoś krzyczał.

.

To jest TSA-16.
Towar dość chodliwy, potrafi osiągać abstrakcyjne ceny.
Wartość użytkowa jest natomiast mocno problematyczna.

Napisz za ile gość chce to oddać, to Ci ktoś powie czy się opłaci.
We wróżkę to się nie mam ochoty bawić.

.