Wychodzi na to, że z tą licencją to po prostu lenistwo albo głupota.
Pod Linuksa jest wersja beta, więc załączyli licencję dla betatesterów.
Do darmowego programu owa licencja pasuje jak pięść do oka ...

Zainstalowałem na próbę.

Program upomina się o "aktywację".
Nie podoba mi się to wcale.
Jeśli ktoś coś mi daje za darmo, ale czegoś żąda w zamian, to nie daje za darmo i na dodatek nie wiadomo za ile daje.
No i nie bardzo wiem czy dostanę cztery licencje.

Natomiast działa fajnie i bez wątpienia jest to CAD a nie Corel, co dla jednych jest zaletą, a dla innych wadą ...

.

jarekk pisze:Czytałem - ale nie znalazłem jakiś strasznych rzeczy. Cos pominąłem ?

Pewnie tak.
Chyba że umowa która mi się wyświetla jest załączona przez pomyłkę.
Najbardziej mnie interesuje ten fragment :

1. Użytkownikowi przyznana jest osobista, niewyłączna, nieodpłatna i
tymczasowa licencja na użytkowanie Wersji niekomercyjnej oprogramowania
DraftSight („Produkt”) na okres od pierwotnej dostawy Wersji niekomercyjnej
Produktu aż do wydania kolejnej fazy wersji lub do chwili dostępności wersji
handlowej Produktu („Okres wersji niekomercyjnej”), zgodnie z poniższym opisem.
Użytkowanie tego oprogramowania jest dozwolone wyłącznie dla własnych
wewnętrznych celów testowania.

Wynikało by z tego, że licencja może wygasnąć w dowolnym momencie, a wykonanie programem jakiejkolwiek pracy jest zabronione.

.

Czytał ktoś licencję ?

.