Pracowałem na maszynie firmy Coner i dołączony był do niej program, który teoretycznie wszystko sam robił.
Efekty niestety dalekie były od ideału.
Cięliśmy na tym przede wszystkim litery i czasem wychodziło po prostu nieestetycznie.
A już kiedy dwie identyczne litery były inaczej poprzecinane, to była masakra.
Dlatego pomimo tej całej "sztucznej inteligencji" przygotowywałem wszystko ręcznie.

Od kilku lat nie używam Corela, więc dokładnie wszystkiego nie wytłumaczę jak w tym właśnie programie postępować.

Zasada jest taka, że się przełącza na narzędzie do węzłów i kombinuje.
Jak się węzeł rozetnie, to jest duża szansa, że własnie z tego miejsca zacznie ciąć.
Dodaje się jak najbliżej węzła jeszcze dwa i środkowy się odsuwa.
Rysuje się prostokąt na który nachodzą te wyciągnięte węzły i się wszystko spawa i tak dalej ...
Chodzi o to, żeby wszystko było narysowane jedną ciągłą linią.
Przy prostych pracach i odrobinie wprawy wcale to dużo czasu nie zajmuje, a efekt jest pewny.

.