Ja sobie właśnie wyobraziłem, że kupiłem maszynę za pół miliona i zamiast ciąć pieniądze czekam na klienta.oprawcafotografii pisze:Szczerze wspolczuje braku wyobrazni...
Klient w końcu przychodzi i mówi "chciałbym takie coś z czymś takim i żeby było tak, ale nie tak".
Jak już po godzinie zakumałem o co klientowi chodzi, to się okazało, że żaden programowy wodotrysk Pana Kimli do tego zadania się nie nadaje i trzeba robić w CAM-ie ...
A powinienem sobie coś innego wyobrazić ?
Po prostu cała sytuacja wygląda tak samo, jakby Pan Kimla sprzedawał za te same pół miliona np. koparkę i zachwalał jakie jest w niej dobre radio.
.