Jeżeli spawy nie będą kładzione we właściwej kolejności i we właściwym tempie, to ramy nie wyprostujesz już nigdy i niczym.nelik1987 pisze:Kolejne pytanie dotyczy ustawiania konstrukcji do spawania. Jedyną możliwością jaką widzę to ułożyć sobie podstawę na kawałku płyty drewnianej poukładać wszytsko jak najdokładniej i poprzykręcać do płyty drewnianej i tak zawieźć do spawania. Nie bardzo wierzę spawaczowi na jego dokładność i dlatego chce to ustawić sam. oczywiście jak już część pospawa to odkręcę konstrukcję od płyty drewnianej i wtedy pospawa się do końca.
Siły ze stygnących spawów muszą się równoważyć.
Żadna deska w niczym nie pomoże, a na pewno będzie przeszkadzać.
Można profile poskręcać śrubami, jakimiś kątownikami i blachami, popunktować, przyspawać technologiczne wzmocnienia (szczególnie na przekątnych), które później odetniesz, ale i tak zapewne na koniec młotek pójdzie w ruch, bo nie ma takiej możliwości żeby spawy nie pościągały.
Teoretycznie można powierzchnie pod prowadnice wyprowadzić ręcznymi narzędziami, kiedyś prowadnice obrabiarek były ręcznie skrobane, ale trzeba mieć zdolności i kupę czasu.
Lepiej przyjmij założenie, że trzeba będzie frezować.
Ja uważam, że jeśli ktoś nie ma możliwości obróbki mechanicznej korpusu, to nie powinien się brać za nic oprócz wiszących wałków.
.