Trochę w tym racji, a trochę przesady.
Trafiają się roboty czy obrabiarki za śmieszne pieniądze (praktycznie w cenie złomu), bo naprawa padniętego sterowania kosztowałaby majątek.
O ile z obrabiarkami mały problem, bo można dość łatwo zrobić retrofit na Mach czy LinuxCNC, to z robotami problem poważny, bo się wszystko rozbija o brak softu do sterowania maszyną.
Oprogramowanie robota softem dla obrabiarki zwykle nie ma sensu i co prawda działa na etapie testów, to jest w praktyce bezużyteczne.
Przedmiotowe repozytorium przejrzałem bardzo pobieżnie i nie jestem w stanie ocenić jego użyteczności, ale na pewno dobrze, że takie projekty powstają.




