Do normalności.
Jak handlowiec zrobi 100 km furą za 100 tys. wzięta w leasing (bo przecież byle szrotem do klienta nie podjedzie), żeby sprzedać paczkę płytek, to jest to zabójcze dla gospodarki.
Chiny to już nie jest trzeci świat, oni potrafią produkować rzeczy najlepsze na świecie i sprzedawać je w normalnych cenach.
Dam Ci taki przykład, jak to sam byłem w szoku.
Chiński nóż MGEHR 150, trzonek z tych najtańszych, a płytki to w ogóle najtańsze jakie znalazłem na Aliexpress.
Zrobiłem dzwona na manualu (to istotne, bo program nie szedł dalej). Płytkę wyciągnęło z gniazda i ustawiło po skosie.
Pewny byłem, że będzie trzeba organizować tym narzędziom pogrzeb, ale jedno i drugie obejrzałem pod mikroskopem i nie stwierdziłem żadnych uszkodzeń. Skręciłem z powrotem i działają jak przedtem...
Nikt mnie nie przekona, że warto zapłacić dziesięć razy tyle, bo przyjedzie handlowiec i pokaże kolorowy katalog...




