grzes_rupinski1 pisze: ↑30 kwie 2025, 22:18
Dokładnie Dinozaur.
Częste porady na przypadłość programu to
Zainstaluj STARSZĄ wersję macha.
Zdaje mi się że wersję 2.costam instalowałem działała w miarę ok.
Piko działa w miarę i chociaż aktualizacje są co chwilę.
Jest zupełnie inaczej, mianowicie diabeł tkwi w szczegółach...
Swego czasu chciałem (z czystej ciekawości) kupić sobie i przetestować PikoCNC, ale autor programu skutecznie wybił mi to z głowy.
To z oficjalnej instrukcji programu:

Gdybyś nie rozumiał, to spieszę wytłumaczyć, że puszczasz program z innej maszyny, Piko ignoruje wszystko czego nie rozumie, resztę wykonuje i po kilku minutach, zamiast komunikatu błędu masz rozpieprzoną obrabiarkę.
No i co z tego, że program fajnie wygląda, ma wbudowany CAM itd, skoro autor jest idiotą, ma własne wizje i nie idzie mu wytłumaczyć, że są one skrajnie głupie i skrajnie niebezpieczne... Jeśli tak proste rzeczy potrafi spieprzyć, to na pewno są jeszcze ciekawsze kwiatki, które dadzą o sobie znać w najmniej odpowiednim momencie...
I tak samo jest z Mach3, który jest spieprzony na etapie samej koncepcji, a sposób interpretowania g-kodu zależy od systemu ptaszków i okienek (dwie identycznie wyglądające maszyny mogą ten sam g-kod wykonać zupełnie inaczej).
Tutaj naprawdę to, że trzeba zainstalować odpowiednią wersję programu i systemu operacyjnego, a potem to dopieścić ma drugorzędne znaczenie, bo to akurat nic nadzwyczajnego. LinuxCNC też nie pójdzie z dowolnym Linuksem, a w tym właściwym też trzeba trochę podłubać.
To że staroć też ma znaczenie drugorzędne. Młotek wymyślono tysiące lat temu i nadal się go używa. Podobnie jest w informatyce - w bankowości czy lotnictwie są w użyciu systemy, które mają po kilkadziesiąt lat, bo działają bezpiecznie i nikt nie ma odwagi ich czymkolwiek nowszym zastąpić...
Ja akurat używam najnowszego Linuksa, ale ja buduję obrabiarki dla samego budowania, bo mam takie hobby...
Gdybym żył z obróbki CNC, tobym pewnie miał Wheezy z LinuxCNC 2,7, jak niektórzy forumowicze, bo jak to jest sprzęt do robienia pieniędzy, to nie ma czasu i motywacji do ciągłych upgradów...
Podsumowując, przewaga LinuxCNC polega na tym, że to GPL i że działa w sposób jednoznaczny i przewidywalny. A to że silniki nie piszczą i można mieć permanentnie najnowszą wersję, jest naprawdę sprawą drugorzędną...