No niezupełnie.
Jest w prawie takie coś, jak wykorzystanie drogi pozasądowej.
Mówiąc w uproszczeniu, do sądu można iść dopiero wtedy, gdy inne środki zawiodły, inaczej sąd może pozew odrzucić, albo obciążyć powoda kosztami pomimo że racja była po jego stronie (znam osobiście taki przypadek).
Kupujący powinien mieć dowody na to, że próbował rozwiązać problem, a od prośby o wyjaśnienie przyczyny opóźnienia powinien zacząć. Potem powinien grzecznie poprosić o przyśpieszenie dostawy bo ponosi straty, a straszenie sądem dopiero na koniec.
Wbrew pozorom ewentualny wyrok sądu może mocno zależeć od takich pierdół.