Koledzy jakoś mało domyślni, to nie jest przypadkowe uszkodzenie. Niektórzy tokarze robią takie rzeczy jak toczą tarcze o rozmiarze minimalnie większym niż maksymalna średnica toczenia na danej tokarce.

Gdyby to był jeden stycznik, to wszystko byłoby proste ale tak nie jest. Funkcja, która włącza prawe obroty (lub lewe) załącza kilka styczników, nie wiem jakich, bo nie znam się na elektryce. W szafie jest 10 styczników i do każdego z nich prowadzi po 6-8 przewodów. Instalacja jest dość skomplikowan...

Od końca: we wrzecienniku u samej góry po prawej jest hamulec, oczywiście elektromagnetyczny. Jak dobrze zajrzysz głębiej, to powinny być 2 sprzęgła od prawych i lewych obrotów. Po włączeniu maszyny silnik ma działać i wrzeciono nie może się kręcić, ogólnie powinno być niemożliwe załączenie silnika ...

Tak będzie, tylko nie wiem po co tę wajchę przestawiać co chwilę.

Używam tej wajchy tylko gdy wrzeciono stoi. To jest wajcha od kierunku posuwu i nie ma nic wspólnego ze śrubą. Kierunek obrotów śruby zmienia się wajchą na wrzecienniku.
W tej maszynie kręci się albo wałek albo śruba, jeśli kręcą się oba, to któraś wajcha jest niedokładnie ustawiona.

Służy do zmiany kierunku posuwu z: do wrzeciona lub do osi na do konika lub od osi.

Co to jest "metoda addytywna" ?

Można sobie wyobrazić każdy typ maszyny, tylko czy jest sens jej budowy i co z trwałością ?
Podczas różnych procesów powstają różne rodzaje odpadów, z którymi trzeba sobie jakoś radzić.

DIN 371 ma grubszy chwyt i nie wejdzie na wymaganą głębokość. Długość tej tulejki wynosi 51 mm a gwintownik M10 wg DIN 371 sięgnie max 39 mm.

Ten z obrazka się nie nadaje, bo jest wg normy DIN 371 a powinien być wg normy DIN 376.
Bardzo dobre są nasze z Fanara

W koniku jest 4.