Znaleziono 2 wyniki

autor: oskaeg
04 cze 2021, 12:28
Forum: CNC podstawy
Temat: chytrý spínač
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 2224

Re: chytrý spínač

Tak na prawdę to nie jest ważne jaką metodą dojdziesz do celu, tylko abyś był zadowolony z końcowego rezultatu. Ja swoje płytki PCB, robię bez użycia żadnego czujnika wysokości narzędzia i jestem zadowolony, Ty możesz sobie to rozwiązać inaczej i jak będzie Ci to działało to też będziesz zadowolony. Dla świata nie ma to żadnego znaczenia, tak na prawdę nikogo nie obchodzą Twoje naukowe potknięcia i błędy. Rozmawiam z Tobą, ponieważ chodzi mi o Ciebie!

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Jestem osobą, która dużo w życiu się uczyła. Najzwyczajniej z zamiłowania. Nie wierzę w Boga jako w starego dziadka w niebie i w to ze po śmierci będę latał na jakiś chmurkach, ale nauczyłem się wierzyć w "słowo". Długo analizowałem takie pojęcia jak dobro i zło. Mówi się ze oba te pojęcia, to czysta abstrakcja, jednak chyba nie jest tak do końca. Ludzie źli, tacy jak gangsterzy prędzej czy później kończą albo w pierdzielu, albo w piachu więc nie wiem czy ich sposób postępowania jest słuszny.

Piszę swoje wywody, nie dlatego aby Ci dokuczyć, aby Cię poniżyć na publicznym forum itp. tylko liczę na to, ze w końcu się opamiętasz i zmienisz swój sposób postępowania. Mój przyjaciel przez kupę lat tkwił w podobnym "sposobie myślenia". Ludzie go nie lubili, obgadywali go za plecami. Mówili ze nie można mu zaufać, ze się go boją. Jemu się wydawało ze jest bardzo silny i popularny, ale było zupełnie inaczej. Ludzie ze strachu przed jago gniewem i mściwością mówili mu to, co chciał usłyszeć. Charakterem był bardzo ciężki, z bliskich osób (przyjaciół) tak na prawdę miał tylko mnie. Z czasem zostawiła go dziewczyna, bo nie mogła z nim wytrzymać. Odszedłem, bo za bardzo mnie hamował. Jestem osobą techniczną, a on na siłę pchał mnie do swoich zajęć w których czuł się mocny. Ja swoje cele osiągnąłem, a on nie. Jak go ostatnio widziałem, to skończył bardzo marnie. Za swoje życiowe porażki, obwiniał innych ludzi. Był bardzo mściwy i dokuczliwy dla innych.

Jego największym problemem było to, ze nie uznawał on żadnych autorytetów. Kiedy z Tobą rozmawiam, drogi "tuxcnc" widzę dokładnie jego. Czasami brakuje mi tego chamstwa, nikt nie jest idealny i każdy ma tą ciemną stronę. Czasami lubiłem sobie powyzywać na świat, wyzwać innych od idiotów, debili i tak dalej, ale Ja nauczyłem się na przestrzeni lat, zachowywać takie rzeczy dla siebie.

Dla mnie to forum jest już skończone, nie ma dla mnie absolutnie żadnego znaczenia, co ludzie o mnie tu powiedzą. Mogę być tu zarówno mądry jak i głupi to nie ma znaczenia, dlatego właśnie mogę sobie pozwolić na taki wywód, ale bardzo po prostu bym chciał uratować człowieka przed jego zgubą. Sam widzisz co się dzieje, chłopaki z forum już zaczynają Ci delikatnie dokuczać, robią sobie żarty z Ciebie. Minie jeszcze trochę czasu i stracisz tu już w całkowicie szacunek. Ja powiem Ci, ze nigdy nie oceniałem Cię przez pryzmat głupi/mądry, tylko od samego początku po Twoich wypowiedziach czułem ze mam do czynienia z osobą o bardzo dużym potencjale. Wiedze masz i to widać, ale używasz jej jako broni, a to nie jest dobre.

Co powiesz na to, kiedy Ci powiem ze na forach wcale się nie trzeba ze sobą szarpać? Ludzie piszą po to, aby sobie zwyczajnie pogadać... To samo jest na forum motoryzacyjnym. Miałem uchylone zawory w samochodzie i pytałem na forum o brak mocy, ludzie mówili mi ze może to być np. wina zapchanego katalizatora, elektryki, wtryskiwacza itp. Problem był gdzieś indziej, ale oni pisali to co u nich było problemem ale czy to powód do tego, aby z nimi dyskutować i się spierać? Sprowadzać ich do absurdu tylko dlatego, ze u mnie było inaczej?

Cechą inteligentnego człowieka jest to, ze umie "przyjąć" każda informacje, poddaje ją weryfikacji i uznaje dla siebie za przydatną lub nie. Poza tym to forum branżowe, to zwyczajnie hobby, przyjemność, zabawa... To miejsce powstało po to, aby czerpać z niego dużo frajdy, aby się inspirować do budowy nowych maszyn, konstrukcji, aby się uczyć... To nie jest plac boju.

Ja mogę "tuxcnc" w ogóle z Tobą nie rozmawiać, za moim śladem pójdą inni i co w rezultacie wygrasz? Samotność? Człowiek by Ci pomógł. Ja mam taki stoliczek, jaki potrzebujesz, sprzedałbym Ci go po koleżeńsku nawet za 50 zł, aby tylko wesprzeć Twoje działanie, ale nie mam do Ciebie zwyczajnie zaufania, Ja Ci go sprzedam, a Ty zrobisz gównoburze na forum, ze jest nie taki jak sobie wyobrażałeś.

Tobie się to może wydawać nieprawdopodobne, ale Ja nie jestem Twoim wrogiem. My jeszcze możemy być kolegami, czy przyjaciółmi tylko to przede wszystkim zależy od Ciebie. Musisz troszkę się zmienić "tuxcnc", pokazać wszystkim ze jesteś "człowiekiem", tak aby można było Ci zwyczajnie zaufać.

Mam nadzieje ze się na mnie nie pogniewasz i przemyślisz sobie na spokojnie parę spraw, może nawet naprawi się coś więcej w Twoim życiu, niż tylko relacje z anonimowymi ludźmi na forum...
autor: oskaeg
04 cze 2021, 02:06
Forum: CNC podstawy
Temat: chytrý spínač
Odpowiedzi: 29
Odsłony: 2224

Re: chytrý spínač

Zostałem kiedyś zaproszony na studniówkę do koleżanki na Opolszczyznę ;) Jej wychowawczyni powiedziała bardzo mądre i ważne słowa: "To co jest z całego serca podarowane, powinno być z całego serca przyjęte". To oczywiście tyczyło się wiedzy, ze nauczyciele z całego serca chcą nauczyć te dzieci czegoś wartościowego, także one powinny tą wiedzy chcieć przyjąć.

Koledzy poświecili Ci czas, a Ty zwyczajnie im nawet nie podziękowałeś. Zamiast tego, jak zwykle szarpanina... Nieładnie to wygląda z zewnątrz.

Następna kwestia to taka, ze opisałeś swój problem bardzo dogłębnie, ale jest w tym wszystkim wiele rzeczy, które nie do końca się ze sobą kleją.

Po pierwsze mały stół 250x350mm, to mała maszyna. Mała maszyna to duże drgania. Sam to potwierdzasz. "Trzeba wymienić stół bo jest zbyt wiotki i pracuje jak membrana."

Jeżeli stół Ci się buja, oznacza to ze nie dokonasz dokładnej obróbki, to po co Ci w takim razie precyzyjny pomiar narzędzia? Nawet jeżeli pomiar będzie bardzo dokładny, to ze względu na maszynę, a konkretnie jej konstrukcje nie dokonasz dokładnej obróbki.

Ja mam grawerkę zrobioną z kawałka 3 tonowej linii produkcyjnej, to był cały kilkumetrowy ciąg technologiczny, a ta maszyna, którą posiadam rozkładała i lutowała elektronikę. (jakieś układy mikroprocesorowe.) Jest ona bardzo precyzyjna, zarówno jeżeli chodzi o dokładność pozycjonowania, jak również o geometrię samej maszyny. Stworzyła to jakaś ogromna, zagraniczna firma. Maszyna jest wyposażona w śruby SFK i prowadnice THX. Jeździ to jak złoto, na produkcji liczyła się szybkość. Po zamontowaniu czujnika i jeżdżeniu nim we wszystkie strony po stole, czujnik nawet nie drgnie o setkę i teraz tak, mimo tak precyzyjnej maszyny, ja nie używam żadnych czujników pomiaru narzędzia i jakoś daje sobie radę, no to jak to jest?

U mnie w robocie były dwa duże centra obróbcze, na jednym nie było czujnika i zerowaliśmy się na papierku, a na drugim w TBI był taki czujnik fabryczny, to go używaliśmy mimo ze niebyły wykonywane na maszynie precyzyjne rzeczy, tylko dlatego ze był ale to zupełnie inna klasa maszyn, tam jest wymiana narzędzi więc to ma sens...

U mnie na maszynie, wystarczy do pomiaru narzędzia zwykły multimetr. Wystarczy jednym końcem sondy dotknąć stołu, a drugim narzędzia. Wystarczy zwykły "krokodylek" na freza i zjeżdżanie osią zet co setkę w dół, aż do momentu wyraźnego "piknięcia" Pomiar jest dość precyzyjny, ale jest uzależniony przede wszystkim od dokładności programowej, być może śruby byłyby wstanie żeby schodzić co 0,005 mm ale program podaje co 0,01 mm także musi tak być. Jest wyraźnie wyczuwalne, jak podczas schodzenia, w pewnym momencie słychać piknięcie, wtedy daje setkę do góry i nie ma przejścia, potem znowu setka w dół i znowu jest piknięcie...

Kiedyś tak coś mierzyłem, ale w tej chwili nie chce mi się w to babrać i robię to bardzo szybko ręcznie... Generalnie robię do dychy, więc zeruje się na jakiś cieniutki papierek, np. paragon ale jak już bardzo chce precyzyjnie się wyzerować, to robię to na słuch. Najpierw wyzeruje się na paragon, potem podjadę dychę do góry, włączam wrzeciono i schodzę co setkę w dół, dopóki nie usłyszę bzyknięcia. Jak słyszę lekkie bzyczenie odjeżdżam frezem lekko na bok, w dalszym ciągu słychać bzyczenie przy przejeździe, a nie widać obróbki. Wtedy wiem, ze jestem w równym zerze, ze frez dotyka metalu na jakiejś warstwie mikronów, której nawet nie widać, a tym bardziej nie czuć pod palcem czy coś. Dla mnie np. zerowanie się wiertłem do setki nie ma sensu, a nawet w przypadku freza dokładność pozycjonowania do 0,1 jest jak najbardziej wystarczająca.

Teraz rodzi się pytanie, po co Ty się chcesz w ogóle na swojej maszynie tak dokładnie pozycjonować? Przecież i tak nie obrobisz nic dokładnego, z bujającym się stołem..
. Oczywiście jak obrabiasz materiały miękkie, takie jak wspomniany wyżej przez Ciebie styrodur, no to wiadomo będzie się ciężko z tego zerować, dlatego zrób sobie kostkę jak mówią Ci koledzy i zeruj się normalnie z tego za pomocą papieru. Już nie świruj, ze Ci setki na zetce są potrzebne do czegoś, zwłaszcza przy takiej maszynie... Bo nie uwierzę.

Poza tym, taki fachowiec jak Ty, powinien tylko zapiać freza i już w głowie wiedzieć na jakiej wysokości znajduje się on względem stołu i tylko wpisać odpowiednią wartość w okienko :wink:

Nawet w przypadku Twojej maszyny, wychodzi Twoje wybujałe ego... Chcesz mieć wszystko profesjonalnie? To kup sobie prawdziwą przemysłową maszynę, a Jak tak wszystko najlepiej wiesz na świecie, to po co się na forum pytasz? Przecież Tu żaden "debil" nie da Ci satysfakcjonującej odpowiedzi. Poza tym zapomniałeś o jednej bardzo ważnej rzeczy, po co Ci w ogóle pomagać? Poświęciłem swój czas, wyszukałem dla Ciebie spienione aluminium na Twoim ukochanym chińskim serwisie i nawet dzięki nie napisałeś, także radź sobie sam, kowboju 8)

Wróć do „chytrý spínač”