Mam dokładnie takie sterowniki. No przynajmniej zewnętrznie tak wygląda
45V to za dużo. Wszędzie kłamią, że sterowniki te są do 50V bo te 50V to "absolute maximum rating". Maksymalna wartość napięcia zasilania dla normalnych warunków pracy to 42V. Ja tak mam i jeszcze nic się nie stało. Maszynka jest na paskach i zapiernicza 20m/s i przy dynamicznych nawrotach nic się jeszcze nie stało. Fakt, że masa jeżdżąca to kilka kilogramów. Mam zasilacz impulsowy a nie trafo z mostkiem i kondziem. Zasilacz to 48V z potencjometrem, którym można zejść do 40V. Jak napisałem ja mam 42V.
mam też takie:
http://allegro.pl/sterownik-z-tb6600-z- ... 30419.html
Padają jak muchy.
Dwie duże, rzucające się wo czy różnice to sposób ustawiania prądu i diody na wyjściu sterownika. Ten drugi, który ja pokazałem nie ma diodek (i pewnie dlatego szybki bum) i ustawianie prądu ma potencjometrem. Potencjometr z kolei daje dwa problemy. Jede to taki, że nie wiesz jaki prąd ustawiasz i trzeba robić sztuczki żeby się dowiedzieć a drugi to taki, że te potencjometry są dziadowskiej jakości i się pusją szybko czego efektem jest alarm na sterowniku. Z jednym tak miałem, że cały czas miałem alarm i myślałem, że scalak się uwalił ale przez przypadek znalazłem w necie informacje o takim przypadku i to było to. wystarczyło docisnąć i pokręcić i ożyło. Nie na długo
Co do samego prądu to nie trzeba od razu maksa ustawiać. Dobrze to dobrać doświadczalnie. Zaobserwowałem fakt, że za duży prąd nie pozwala uzyskać dobrej dynamiki. Może coś pochrzaniłem ale tak to u mnie wygląda. Jeszcze się tym pobawię.