I jeszcze jedna taka mała kwestia. Przez te 8 godzin dziennie przez 3 lata musi zapewnić sobie klientów na cięcie, bo bez nich cała operacja nie ma sensu. I nie sądzę żeby jeden człowiek ogarnął ten cały temat, mówię o księgowość, fakturach, zaopatrzeniu, logistyce, rysunkach cad, dostawach materiału, magazynowaniu, ładowaniu materiału i wielu innych rzeczach które wyjdą w praniu przy takim przedsięwzięciu.

Grawer mówiłeś chyba o pracowniku który będzie zapier.. 8 godzin dziennie, a nie o firmie jednoosobowej.

ultimex, A wg mnie powinieneś dalej iść w kierunku serwisowania rozwijać swoją wiedzę. Lizing czy kredyt weźmiesz i nie daj boże coś pójdzie nie tak to leżysz i kwiczysz.

Maszyn cięgle przybywa, nie koniecznie tych które serwisujesz, a o dobrych serwisantów jakoś coraz trudniej. Patrząc np. na firmowy serwis laserów CO2 Troteca, mogę powiedzieć, że wiedzą co robią tylko terminy są dosyć długie ze względu, że pracuje tam tylko 5 ludzi na całą polskę i czasami niewyrabiają. A maszyn ciągle przybywa i przybywa.

Takie moje zdanie, zawsze najdroższe jest wyszkolenie i utrzymanie pracownika, a nie maszyna.