Znaleziono 3 wyniki

autor: FDSA
02 lut 2012, 19:42
Forum: Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki
Temat: Jakość łoża tokarki Tech-Mig LD550
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 50955

Faktem jest ze pasek wymieniłem po 10 godzinach pracy... zebaty samochodowy spasował 750 mm długości. 10 zł rozwiązało wztykie problemy o których mnich pisze. Bo tez mi sie oryginalny pasek ślizgał cholernie :)

Faktem też jest ze są miejsca na wałku od strony konika które mają na sobie ładny wzorek drżenia maszyny :) ale nie można powiedzieć że poszło jak popadnie bo poza miejscami gdzie poprostu mialo być na oko to i zrobiłem dwa pasowania pod łożyska bez wiekszych problemów.

Na pewno nie jest to maszyna do produkcji wielkoseryjnej ale zeby sobie podskrobać jest bardzo ok.

Nie wiem czy to przez to że już swoje odpracowała czy to efekt tego wałka ale posypały się (chyba sądząc po dźwięku dobiegającym ze skrzyni) łożyska. Co dziwne na taki gruchot jak słychać powinien się już dawno wał zablokować a tu nawet luzu za bardzo nie ma. Jak mrozy zejdą troche i wystawie nos z domu zaglądnę i się okaże :)
autor: FDSA
01 lut 2012, 00:08
Forum: Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki
Temat: Jakość łoża tokarki Tech-Mig LD550
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 50955

Zacząłem dziś budowę czwartej osi i tak się zastanawiałem czy wszytko co wielkie zlecać czy się pobawić. Zabrałem się za toczenie wałeczka.. którego i kolega Kamar by się chyba nie powstydził założyć na swoje tokarki. Małymi kroczkami Tech mig na którym niektórzy wieszają psy dał radę 15 kilogramowemu wałeczkowi. Faktem jest że skrobie się pomału bo ściągam po 0.25mm czyli 0.5 na średnicy ale jednak zrobiłem sam bez proszenia się i mimo ze trwało długo.. to mam szybciej niż po próbach dogadania się z tokarzem :) .

Tech mig na prezydenta :)


Obrazek

Obrazek
autor: FDSA
15 sty 2012, 13:01
Forum: Tokarka Nutool 550, Zuch, OUS, TSA, TSB, Mini Lathe i inne małe tokarki
Temat: Jakość łoża tokarki Tech-Mig LD550
Odpowiedzi: 112
Odsłony: 50955

Ja posiadam najtańszego z chińskich odrzutów Tech-miga i wszytko zależy co jak i czym chce się obrabiać. Na ten moment (po pół roku intensywnej zabawy i przedewszystkim spisywania doświadczeń) toczę z niezłym efektem od plastiku przez wszystko co miękkie i nieżelazne aż po sporadyczne w prawdzie ale twardsze stale czy nawet nierdzewkę.

Ponieważ jako samouk nie bardzo byłbym w stanie ogarnąć kolejną zmienna czyli ostrzenie noży polecam zainwestować w składaki.Fakt - dorogie ale roziwązują sporo problemów. Osobiście używam pafany z ostrzami do stali do więszkości materiałów i jestem zadowolony- problemy mają tylko z miękkimi materiałami typu POM czy miękkie alu.

Nie miałem jeszcze okazji toczyć długich elementów ale co do krótszych - orientacyjnie do 10-15 cm i raczej ze sporadycznym podpieraniem konikiem - spostrzeżenia są takie:

Dokładność powtarzalna to bez problemu 0,05. Przy odrobinie zaangarzowania w ustawienia skali i "nauki maszyny" można zejść do 0.02 ale raczej nie przy seryjnej produkcji - reszta jest trochę łudem szczęścia. Tak więc mówiąc uczciwie o maszynie pozwala uzyskiwać dokładności nie mniejsze niż 0,1mm.

Dużo w obsłudze zależy od wspomnianej "nauki maszyny". Dla przykładu bardzo w porządnych maszynach bardzo fajnie zapina się autoposów... tutaj działa bardzo topornie - ale wystarczy odrobina cierpliwości i zamiast wpychać go na siłę wystarczy położyć rękę wywierając lekki nacisk i poczekać aź śruba napędowa sama sobie załączy mechanizm ustawiając się w odpowiednim miejscu. Pewnie takich patentów można by wymienić kilka i już pracuje się zupełnie inaczej. Trochę jak z mocno używanym samochodem - ten typ tak ma :)

Po zakupie nie bardzo miałem czas rozkręcać ustawiać czyścić itd wiec czynności rozruchowe ograniczyłem do zalania olejem przekładni, wytarcia szmatą z rozpuszczalnikiem tego czegoś czym były pokryte prowadnice i położenia na nich smaru oraz skasowania luzów na jaskółkach.

Do dziś (będzie ze 7 miesięcy) maszyna utoczyła kilkadziesiąt jak nie kilkaset godzin. Dwukrotnie przeżyła seryjna produkcję w mosiądzu do tego dziesiątki tulejek, końcówek wałków wierceń gwintowań itd - zwróciła się kilkukrotnie i jestem z niej bardzo zadowolony.

Miałem okazję toczyć na ciutkę większej - i o niebo porządniejszej maszynie i wniosek jest taki. Lepiej mieć mercedesa niż malucha... ale samemu to i maluchem się zajedzie do celu.

Tech mig nie dość ze ma kilka uniedogodnień typu obracający się imak nie ma blokady ustawiającej go w pozycjach 0/90/180/270 albo konika trzeba dokręcać kluczem a nie dźwignią zaciskową czy też pięknie gra jak dochodzi do granic sztywności to jednak efekty najcześciej są takie same :) Może trwają trochę dłużej... może wymagają więcej umiejętności toczenia i maszyna wybacza mniej błędów ale jednak do pewnego etapu technologicznego efekty są takie same.

Przecież jakbyśmy nie kombinowali to nigdy nie zaszlifujemy końcówki wałka z ręki tak jak przetoczymy na maszynie. Przecież nigdy nie zapunktujemy wałka tęcznie tak jak nakiełkiem na nawet najgorszej tokarce.

Ja hobbystom drobnym majsterkowiczom czy nawet w jednoosobowych zakładach produkcyjnych, do warsztatu samochodowego albo ślusarskiego gdzie czasem nie potrzeba dokładności dwa miejsca po przecinku tylko zeby otwór w tym wałku był wywiercony i nagwintowany choć trochę centrycznie itd.... polecam :)

Pozdrawiam
FDSA

Wróć do „Jakość łoża tokarki Tech-Mig LD550”