W tym wypadku pozostawiłem ciężko chodzącą nakrętke bo wada okazała się zaletą - Zka mimo sporej masy po wyłączeniu zasilania nie ma skłonności do zjeżdżania

a że silnik bez problemu podnosi ją 3000mm/min to chyba jest to wystarczająco
Co do stolika to jak go odlałem znaczy jak mi odlali tak leży taki krzywy i czeka na lepsze czasy z czasem

Jenak 2 miesiąca odpuszczenia sobie pracy zarobkowej po to żeby się bawić we frezarkę zaowocowały teraz takim nawałem pracy, że w którymś momencie zacząłem dążyć tylko do uruchomienia za wszelką cenę żeby robiła co ma robić

W ten sposób położyłem po prostu płytę alu i tak do dziś dobrze funkcjonuje. Mam i drugą wiec może w ten weekend bo mam luźniejszy zrobię sobie w końcu T-owy stolik skręcany. I chyba zostanie taki aluminiowy zwłaszcza ze wcale nie będzie taki lekki (~38kg) a stolik żeliwny odleję drugi raz jak znajdę chwile i sobie wyfrezuję model już ładny
Ogólnie maszynce brakuje 2 dni kosmetyki żeby kabelki zamiast na szybkiego "poskręcane" poskracać i ładnie pozarabiać, żeby lampkę zamiast ściskami przykręcić śrubkami, żeby może stolik bezbarwnym przejechać itp.
Dziś wygląda to sobie tak:
Pozdrawiam
FDSA