Bartek_a pisze: Dla mnie obecnie podstawa to hamulec nożny. Mam już nawyk trzymania nogi, jak tylko ręka idzie w zasięg detalu na obrotach albo jak istnieje choćby małe ryzyko kolizji.
To działa tylko w przypadku jeśli jesteś naszykowany i stoisz w miarę prosto. W przypadku wciagnięcia ręki automatycznie się pochylasz i nie będziesz miał siły naciskać na nożny hamulec.
Nie ma czegoś takiego jak pewne zabezpieczenia przy maszynach. Samo zatrzymanie uchwytu który rozpędzony ma dość dużą bezwładnosć jest niemożliwe w czasie zero. Nawet jeśli ktoś naciśnie wyłącznik z hamulcem natychmiast to uchwyt jeszcze kilka czy kilkanaście razy się obróci.
Pomijam już narzędzia które są kruche i jeśli pękają to ich kawałki mogą z dość znaczną siłą zrobić komuś krzywdę.
Oczywiscie wszelkie zabezpieczenia dobrze że są ale jeśli ktokolwiek twierdzi że jest dzięki temu bezpieczny to wybaczcie ale nie wie co mówi. Nie ma bezpieczeństwa przy maszynach. Jest ono tylko pozorne.