viper pisze: Z tego co czytałem to silniki krokowe tracą moment obrotowy wraz ze wzrostem prędkości oraz nie mają sprzężenia zwrotnego co po zgubieniu kroku daje nam błąd w wymiarach i do tego jeszcze laptop przy maszynie.. I to ma być maszyna?? Sory ale jak dla mnie to jest druciarstwo.
Moment tracą, ale jeśli jest zapas sily to spokojnie robisz wiele godzin i nic się nie dzieje. Natomiast odnoszę wrażenie ze dzielisz w tym momencie maszyny na "prawdziwe CNC" i nic więcej....
Nikt nie twierdzi ze te wszystkie przeróbki mają się scigać z maszynami typowo przemyslowymi. Ja bym ich umiescil pomiędzy maszynami manualnymi (jakby co to jeszcze się je nadal produkuje i sprzedaje

) a typowymi maszynami przemyslowymi CNC. I w jednym masz rację. Jak mam w rękach detale takie same spod maszyn CNC z toczoną powierzchnią pod np. lożysko, to czasem z ciekawosci zmierzę czy wymiar jest taki sam we wszystkich. I tam nie ma różnic żadnych, jeśli jeden walek ma 0.02 na plusie to i inne też bez jakikolwiek odchylek rzędu 0.005. Więc jakość i wymiarowość maszyn które to robią jest poza zasięgiem tych wszelkich przeróbek!. Ale nie zgodzę się do jednego. Bo o ile chwalisz wysokie prędkosci posuwów co oczywiście ma znaczenie w produkcji seryjnej to w pracach gdzie każdy detal jest inny znaczenie jest praktycznie zerowe. Bo to co oszczędzisz na toczeniu jednej tulejki z racji wycofania noża to jest nic nieznaczący czas.
I jeszcze co do serwisowania, wbrew pozorom to sterowanie jest dość odporne na usterki, a nawet jesli to ma przewagę taką ze większosć części masz dostępnych od ręki więc nie ma obaw że czas przestoju będzie duzy.
A tak poza tym to zgadzam się z tym co mówi
Majster70, no i oczywiscie Kamar, bo gdzieś tam sytuację maszynową i roboty mamy podobne.