No dobra, i publiczność i artysta potrzebny-jedno drugiemu.kamar pisze:Raczej jaki artysta na scenie

Wróć do „bazowanie przedmiotu w amatorskiej maszynie cnc”
Oswoiłem się, ale jakby tak miała jakiś humorek.A wydawało by się że już miałeś czas się oswoić z maszyną
O właśnie, mam zrobione tak samo. Np. oś x która w skrajnych położeniach odsłania część prowadnic u mnie bazowana jest mniej więcej po środku. Piszę mniej więcej bo i tak zazwyczaj nie korzystam z całego zakresu stołu więc jakieś dokładne bazowanie jest zbyteczne. A żeby zrobić to sensownie w takim położeniu jakimś czujnikiem to zapewne musiałbym robić czujnik demontowany....grg12 pisze:W moim przypadku "fajrant" potrafi i pół roku trwać - zostawiam maszynę w pozycji w której kurz się najwolniej zbiera
Ale mówimy o rzadkich przypadkach z tym wyłaczaniem prądu, natomiast jakbym miał element który maszyna miała by obrabiać kilka dni to raczej spoglądałbym na maszyny profesjonalne niż ryzykował na swoich pomimo że nie mam problemy z gubieniem wymiaru przez maszynę.ASOR pisze:Przydaje się jeszcze gdy obróbka trwa np. Trzy dni i codziennie rano nie trzeba bawić się z ustawieniem baz oraz gdy w trakcie roboty elektrownia wyłączy prąd.
Mylisz maszyny do robienia ilości masowych lub drogich np. form czy jakiś podzespołów z maszynami do robienia robót pojedyńczych czy małoseryjnych. Nawet jak ktoś sobie zrobi krańcówkę to z jaka dokładnością? Jak powyżej setki to jakiegoś wielkiego sensu nie ma. Dochodzi jeszcze sama dokladność maszyny, bicie wrzeciona, sztywność, zużycie narzędzia itd.ma555rek pisze:Bo takie zerowanie to szczyt funkcjonalności, zresztą po co ci coś lepszego.
A że głupoty opowiadasz innym...