Jak ma to być estetycznie to malowanie pędzlem mozna włożyć między bajki.

Jak kolega chce to wyskrobać do gołego to sporo roboty będzie. Najpierw nałożyć szpachlę ręcznie w miejscach największych ubytków, z grubsza dotrzeć, póżniej szpachlówka natryskowa(śmierdzi

) znów dotrzeć, póżniej podkład i znów dotrzeć i dopiero nawierzchniowa ale nie olejna... A między wszystkimi operacjami docierania odkurzyć i przetrzeć rozpuszczalnikiem. Roboty naprawdę full. Ale jak ma być pięknie to czemu nie.
Jak już kolega się rozpędzi z tym makijażem to poproszę myślę że i w imieniu innych o fotorelację.
