
Teraz widzę dokładnie, że nie dodałeś przed 16mm, szr./szer.

Mój błąd...
Ale i tak w starym układzie ø32 to w dalszym ciągu za mało.
Z 20-stu zębów obciążonych jest tylko 5, a to i tak za mało.
Standardem jest praca w pełnym przyporze przenoszącym moment przez min. 8-10 zębów.
Jak byś kiedyś na wrzeciona założył koła min. 40z, nie było by dziś tematu.
A tak wynikły dla czytających Twój temat same pozytywy. Dowiedzą się więcej.

Ten dodatkowy powinieneś zablokować w stałej pozycji, tylko i wyłącznie jako podporę.dziadek-ak pisze:pomiędzy wrzecionami dołożę identyczny napinacz (reg. mechanicznie)
Jednoczesna praca dwóch napinaczy nie pozwoli na prawidłową regulacje dynamicznego napięcia pasa, i spowoduje jego nadmierną miękkość podczas skoku momentu obrotowego.
Ponieważ nie wiesz czy reagują identycznie na obciążenie, mają takie samo ugięcie, i twardość.
Może pod obciążeniem zacząc przeskakiwać pasek po zębatkach i kapota...
Myślę, że nie ma co więcej rozkminiać tego tematu, Wiesz już co zrobić...

A przede wszystkim, tak jak pisałeś wyżej, zacznij od uszczelnienia skrzynki przekładniowej,
Pasy zębate lubieją pracować w czystości.
