Po co pchać się w niepotrzebne nakłady kasy i pracy... Jak dobrze zrozumiałem chcesz najpierw wykonać replikę deski, aby móc później ją przerabiać w twórczym szale... Błąd!!!
Idziesz na szrot, wyciągasz odpowiednią dechę z auta tzn. z modelu jaki Ci pasuje i hulaj dusza... przerabiasz ją dowolnie wg. uznania (Twojego planu) I najlepiej ją oskórować dla lepszej przyczepności materiałów, Przerabiasz dowolnie omijając punkty mocowania, gniazda nawiewu... Te lepiej zostaw w spokoju przeróbek dokonujesz bezpośrednio na desce, jakieś doklejki , wstawki, itp.
Zmieniając charakter deski pamiętaj że w oryginale pod deską w aucie jest upchanych masę gratów i w tej przerobionej też się muszą zmieścić. Potem szpachla, szlifowanie, szpachla natryskowa i szlifowanie na mokro, jak już będziesz miał powierzchnię gładką jak du***a niemowlaka, to wykańczasz dowolnie..., carbon, oklejasz cieniutką gąbką i obszywasz skóra, nakładasz gumę w natrysku. Na koniec wyciągasz fabryczną dechę i zakładasz swoją.
Na tym etapie odpuścił bym sobie robienie laminatowej deski, w końcu to nie pływający kadłubek pokryty żelkotem.
A z Twoją wiedzą o laminatach nawet nie podchodź do przyspieszacza kobaltowego.
yacht, ty to głowę sobie ochłodź, skoro nie wiesz co napisać to zajmij się tylko czytaniem na tym forum.yacht pisze: i chłodzić! (proces egzotermiczny!).