TF pisze:jeśli takie zatoczenie kosztuje 10zł
Tak u normalnego tokarza, gdzie ważne jest każde zlecenie. Gdzie zarabia się pracą, a nie frajerstwem innych.
Przepraszam, a co to jest za filozofia, przeciąć i zatoczyć śrubę... Jakieś 10 - 15 minut pracy.
Niestety wszystko w tym kraju rozbija się o to że ludzie nie potrafią ochłonąć.
Czas "jeleni" się jeszcze długo nie skończy...
Co Ci za różnica czy wałeczki "16" będą się obracać bezpośrednio na gwincie, czy "20" na mimośrodowo osadzonej tulejce rozrusznika?...

Przy śrubie długości 1m jeszcze nie ma tragedii, może być luźny koniec. Miałem na myśli śruby powyżej 1,5m gdzie ugięcie jest zauważalne gołym okiem.
Tym bardziej nie rozumiem tych pozornych oszczędności, skoro chcesz dobrze wydać parę koła.
"16-tkę" kupowałem jakiś czas temu w Dromecie coś ok. 20zł, zabij... nie pamiętam, ale poniżej.

I śmiałem się jeszcze w duchu że jest tańsza od "14-tki", którą też nabyłem.

Jak będziesz miał problemy w wykonaniem... i się bardzo będziesz upierał to pomogę ogarnąć Ci ten temat.
He, he, przedwczoraj pojechałam w Milanówku do zakładu zajmującego się obróbką kamienia.
Chodziło mi o niewielki kawałek kamienia z przetartą powierzchnią bazową o dokładności do jednej setki. Bardzo miły chłopina oprowadził mnie po hali pokazał mi
MASZYNĘ !!!. Zaczoł opowiadać że 26kW, i że inne pierdoły... Ciekawe po co?..., tak jak bym w życiu obrabiarki cnc nie widział

Jak już euforia mnie opuściła, przeszliśmy do sedna i dowiedziałem się, że handlowa standardowa grubość kamienia jaką oferują to 20mm

, a godzina pracy wielce podziwianej obrabiarki to 440zł. Pewnie netto
Odpowiedziałem że doskonale go rozumiem, bo jeśli wydał pół miliona i oczekuje amortyzacji w trzy miesiące, to wcale się nie dziwie że ma taką cenę jaką ma.
W zadumanej pozie pomyślałem, że się koleś w jajca poparzył i jeszcze go bardzo boli.
Moje "maszynki" biorą dwie stówy za godzinę, klienci wiedzą i przychodzą, bo jest ekstra obsługa i miła atmosfera i darmowe drinki.
Też mam koszty jednak nie cechuje mnie oszołomstwo
