Nie specjalnie jest to prawda.CFA pisze: Ogólnie jest to efekt organizacji i dyscypliny pracy gdzieś tak ze dwa poziomy wyżej niż u nas.
U nas do wykonania danej pracy wymagającej średniokwalifikowanej siły roboczej potrzebujesz powiedzmy 8-10 ludzi. Na zachodzie zrobi to trzech. Analizowałem kiedyś oferty firm polskich i niemieckich na te same wyroby - w kwestii skali i rozszerzeniu tego na urzędy, usługi dostaniesz właśnie taki obraz.
Te same ekipy budowlańców jeżdżą na zachód i robią tyle samo w tym samym czasie. Nikt flaków nie wypruwa. Liczy się dobra robota a nie ilość na chama.
Może trochę lepiej to wygląda organizacyjnie, mniej przestojów ale nie jest to jakiś znaczący procent czasu pracy.
Kiedyś pracowałem ze starym majstrem przy rozbiórkach i drobnych pracach typu wymiana drzwi czy okna. Żadnej napinki czy poganiania. Dawałem radę chociaż byłem zielony w budowlance.
Tyle, że nigdy nie zdarzyło się żebyśmy czegoś nie wzięli z bazy lub sprzęt nie działał.
Chociaż młot Hilti był tak brudny aż sam chciałem wymyć.