Była sobie baba co jej z pyska capiło. Na dysce facio chciał ją poderwać i poprosił ją do tańca. Tańczą , tańczą i nagle facet się jej pyta :
- jak masz na imię ?
- Gośka ,
- Gośka ale ci capi z gęby !
Gośka dała z liścia ziomowi, obróciła się i poszła, zostawiając amanta na parkiecie.
Zasmucony facio idzie do stolika i żali się kumplowi . Kumpel radzi: ty nie mów że jej capi z gęby tylko że ma dziurkę w zębie !. OK a tera idź i poproś ją jeszcze raz i przeproś. Facio poszedł. Tańczą i baba się znowu odezwała. On nie wytrzymał i mówi jej:
- masz dziurkę w zębie.
Ona: - nie , ja mam założony mostek !
- To pewnie ci ktoś pod filar nasrał !