jak dasz bezpoiecznik koło reduktora to wystarczy. Jak to jest palnik jubilerski to nie sądzę żeby płomień mógł się cofnąć przy lutowaniu. Cięcie to co innego.

No, ja mam palnik na sam propan rothenbergera i reduktor mam taki zwykły 8kg/h, bez regulacji, ale jak na takie prace(lutowanie twarde, cięcie) to bym bez reduktora i bezpiecznika się nie porywał.

Daj do zrobienia jak nie masz spawarki wózek jakiś do butli. Kup 8-litrową butlę tlenu i 3kg propanu. bezpieczniki przyreduktorowe i przypalnikowe czyli 4 sztuki. Możesz podłączyć tylko przy palniku ale jak (odpukać) będzie felerny a płomień Ci się cofnie to jednym słowem rozerwie butle i Ciebie może też. Reduktor do propanu i tlenu, najlepiej peruna ale może takie tańsze też będą ok. Powiem szczerze, że takiego doświadczenia z reduktorami nie mam, ale do argonu stosuję taki z rotametrem za 60 złotych i jest ok, ale wiadomo argon to nie propan albo tlen. Do tego gogle spawalnicze najlepiej takie odchylane to można szlifować czy czyścić. poza tym drut mosiężny, boraks, lub miedziano fosforowy do lutowania miedzi i brązu, albo srebrny, np. ls-45. Do lutu ls 45 potrzebny jest topnik sh-1 lub pasta hs. Takie połączenie(mosiądz + boraks) i (srebro ls 45 + pasta hs lub topnik sh-1) to znakomite połączenia. Dobrze się lutuje czarną stal i nierdzewkę. amasan robi dobre luty. Mam miedziano fosforowy amasan i rurki miedziane lutuje bardzo fajnie. No i jeszcze rękawice . Aha zapomniałem. Kilka cegieł szamotowych na podstawę. Dobrze trzymają ciepło i nie chłodzą.