W pierwszej chwili też pomyślałem o notebooku, takim przechodzonym za 3 stówy, sprzed 12 lat;
notebook to kupa szkła i najczęściej taki starszak bez sieciowego seplajera na hali nie popracuje, a poza tym byłby prawie wcale niewykorzystany do tego celu (ekran, większy HDD, powiększony RAM). No i dać go w łapska Panu Operatorowi co w szafce trzyma 6 "stabilizatorów" puszkowych na 1 (słownie: jedną) szychtę, żeby jakoś robota zleciała ...
Czy nie ma prostszych gadgetów?