ALVAR4 napisał: ... i można powiedzieć że go bezczelnie skopiował...
No chyba łatwo się domyśleć że napisałem to w formie złośliwego ŻARTU. Śledziłem wątek Gaspara bardzo uważnie i jestem pełen podziwu dla niego i jego załogi za upartość w dążeniu do celu.
Denerwują mnie takie stwierdzenia że wystarczy wsiąść kawałek płyty i przykręcić prowadnice i mamy maszynę. Skoro to takie łatwe to niech każdy cwaniak bierze płytę i przykręca. Po miesiącu będzie dalej w doopie bo się zaczną schody typu czekam aż mi zarobią śruby kulowe.... nie wiem jakie wrzeciono.... nie znam się na elektronice.... brakuje mi czasu na dokończenie konstrukcji ....
Gaspara znam osobiście. Nawet mu przechowywałem stalowe elementy na bramy do pierwszych maszyn które budowaliście. Potem je pakowałem na palete i jeszcze były cyrki z wysyłką tego do Szczecina bo kurier doopa przyjechał autem bez windy (a w zamówieniu było wyraźnie napisane że ma być z windą!) i trzeba było lecieć na jednej nodze po sąsiadach prosić się o wózek widłowy. Także się proszę nie obrażać na mnie bo to co napisałem wyżej to było z przymrużeniem oka i dla hecy jedynie. JASNE?
Ale wy pitolita. Się jatka zrobiła jak na bazarku. Dajecie się podpuszczać a Tomcio ma z Was polewkę (dyngusową) . Tak czułem że Bartuss pierwszy pęknie tylko czekałem kiedy ...
Już wczoraj pisałem wieczornego eseja aby przyćmić zawarte tu słowne przepychanki jakąś wiedzą ale dałem spokój bo nie będę się szarpał i może ktoś inny lepiej obeznany się wypowie... ale się doczekałem tylko typowych starosłowiańskich K...Ch...Odpier.... się.... Twoja stara i tak dalej.....
Dobra. Wracając do tematu o doopie granitowej....
Nie jestem ynżynierem ale podsumujmy:
Granit jest kruchy i trochę trudno obrabialny i to jest duży minus. Zrobić w nim gwinta się nie da tak łatwo jak w żeliwie. Za żeliwem stoi możliwość odlewania i opanowana technologia od czasów kurde chyba sprzed pierwszej wojny jeszcze. Do tego starego grata z zielaza można przetopić na nowego grzmota więc tu plus. Możliwość odlewania to chyba główna zaleta żeliwa. Po odlaniu mogą wystąpić skurcze i naprężenia co jest dość istotnym problemem przy precyzyjnych maszynach. Tu granit jest lepszy bo leżakował w ziemi zylion lat więc sobie odpoczął
W odlewie żeliwnym tez może wystąpić bubel typu pęcherz powietrza czy jakieś zanieczyszczenie albo zbyt szybkie miejscowe schłodzenie.
Jak poszperałem to granity i nowoczesne odlewy polimerobetonowe stosuje się w maszynach gdzie występują małe siły ale potrzebna jest duża precyzja, maksymalne tłumienie drgań (kamień lepszy) brak pełzania konstrukcji (co za tym idzie rozdupczenie egeometrii), i ma znikoma rozszerzalność cieplną.
Podsumowując podsumowanie
Żeliwo stosujemy w zwykłych popularnych maszynach produkowanych seryjnie.
Granit stosujemy w precyzyjnych obrabiarkach typu szlifierki, wiertarki z mikrowiertłami, frezarki do kolorowych materiałów.
Co by nie być gołosłownym to pokazuję.
[youtube][/youtube]
To nie granit ale odlew epoxy ale cel jest ten sam: tłumienie drgań, stabilność, brak pełzania.....
Gdyby ktoś chciał zobaczyć jak precyzyjna jest taka szlifierka to proszę sobie poczytać parametry:
Niemiecki Datron produkuje frezarki CNC na granitowej podstawie. Gaspar oparł się na tym pomyśle i można powiedzieć że go bezczelnie skopiował tyle że na nasz Polski rynek w naszych normalnych pieniądzach. Podejżewam że taki Niemiecki Datron ze dwa razy tyle co OnRed.
Datron w akcji:
[youtube][/youtube]
SCHNEEBERGER robi odlewane korpusy:
[youtube][/youtube]
Jest wiele małych i dużych firm które stosują odlewy kamyczkowe do produkcji precyzyjnych maszyn:
Jest tego więcej ale nie chce mi się dalej szukać.
Generalnie granitowce się buduje ale w niewielkich ilościach i stąd się z nimi nie spotkałeś bo tylko wybrani mogą na nich pracować
A tak z tematu OnReda to budując maszynę zaczynasz od dołu czyli szukasz dużej, sztywnej i równej podstawy.... jak już to masz to jesteś w domu bo resztę sobie przykręcisz do tego. Najłatwiej jest wsiąść właśnie kawałek nagrobka i na nim postawić maszynę. Odpada ci czasochłonne projektowanie ramy, łażenie po odlewniach, sezonowanie, obróbka baz itd. itp. Także taka płyta to moim zdaniem fajna sprawa. Trzeba tylko sobie jakoś poradzić z tym wierceniem i osadzaniem gwintów w niej bo tu jest pies pogrzebany.
Rynek maszyn się nie kurczy tylko prężnie się rozwija i produkuje coraz więcej urządzeń. Ceny będą spadać (oczywiście do rozsądnego poziomu) a maszyny będą coraz lepiej wyglądać i lepiej pracować. Już od dawna powtarzane jest na forum że klient kupuje oczami więc już nie wystarczy pospawać, umalować i doczepić krokowce a potem żądać 50 koła papieru. To już trochę nie te czasy wolnej partyzantki. Także albo będziesz szedł razem z postępem albo znikniesz z rynku. Takie prawo dżungli. Słabszy odpada z gry.
Gasparowi tylko gratulować że z pasji powstała firma która cieszy właściciela. Reszta to według mnie wycie samotnych wilków którzy tez by tak chcieli ale nie potrafią, nie chcą, nie mają z kim lub boją się że nie wyjdzie.
Co do granitu to jest on faktycznie kruchy ale żeby coś pękło w takiej płycie to trzeba by ją z widlaka zrzucić na ziemię a i tak podejrzewam że tylko różek się ukruszy Technolog-granitowiec mógł by się na ten temat więcej wypowiedzieć.
Znam konstruktora tego wrzeciona i wiem że przykłada się do roboty. Tam siedzą parowane łożyska wrzecionowe (FAG-a o ile się nie mylę). Konstruktor tych wrzecion swoje pierwsze dawno temu zbudowane użytkuje do frezowania wszystkiego, również stali i jest z niego bardzo zadowolony. Jest dość uniwersalne bo można nim wiercić w stali wiertłami HSS o średnicy do jakichś 8mm a jak zajdzie potrzeba to bujnąć je na 12000 obr i fiknąć jakąś grawerkę.
Co do OnReda to można było zobaczyć na forum jak chłopaki dążyli do doskonałości i jak bardzo dbali o szczegóły swoich konstrukcji, jak przykładali się do pomiarów i wogóle. A to jest znak że ktoś to robi z pasją i chce to robić dobrze.
Uzyskanie dokładności na poziomie 0.02 mm na tak dużym polu roboczym będzie już wyzwaniem. Oczywiści są również inne firmy ale czy w tych firmach są ludzie którzy będą w stanie wykonać obróbkę i pomiary maszyny żeby robiła w tych 2 setkach? Być może. Trzeba by jechać i ocenić bo papier wszystko przyjmie a handlowiec przekona Cię że jego jest najlepsze.
A może prosić jakiś przykład
A granitowy stół to nie jest coś innego i ciekawego?