Te wszystkie zagadnienia są opisane w dziale LinuxCNC - poczytaj, i ewentualnie pytaj o szczegóły tamże. Nikt tego po sto razy opisywał w kazdym dziale nie będzie....

Senio - Przerabiamy to prawie z każdym fachowcem od manuali tutaj Korbki możesz zachować, sam je pozdejmujesz szybciej niż ci się teraz wydaje Strzałki na klawiaturze zastępują korbki bez problemu, a mając skonfigurowane ngcgui nie musisz nawet mieć pojęcia o g-code, żeby wykonać 95% operacji na tokarce.

rdarek - nie mam pojecia, jak będzie z encoderem współpracowało arduino, czy inny mikrokontroler. W sterowaniu z PC wąskim gardłem jest port LPT - encoder do 400 impulsów na obrót to wszystko, co się da zaimplementować. Oczywiście po zastosowaniu karty Mesa problem znika, tyle, że to kolejny koszt.

Zasadniczo da się gwintować na samym sygnale indeksu, czyli wiedząc kiedy następuje pełen obrót. Enkoder kwadraturowy pozwala w pełni powiązać ruch postępowy suportu z obrotami wrzeciona. Zamiast jednej próbki na obrót mamy ich kilkaset, albo kilka tysięcy.

Arduino plus jakiś panel do niego i oprogramowanie ustrojstwa to koszt większy, niż stary komputer z LinuxCNC na pokładzie. Ceencowanie jednej osi nie ma sensu - nawet jak się nie lubi przekładać kół w gitarze. Bo arduino to też komputer, jakby kto pytał, tylko o bardzo ograniczonych możliwościach.

A już gwintowanie z półcnc to IMHO pomyłka. Jak pracują dwie osie pod kontrolą komputera, to nóż sam wjeżdża i wyjeżdża z dokładnością setkową. Nie mówię już o braku możliwości toczenia stożków, czy kul.

Z Seniem znamy się z innego forum od lat. Co prawda różnie bywało, ale ja długo uraz nie chowam, i zawsze chętnie pomagam tym, co sobie sami pomagają A jak ktoś ma ochotę zapoznać się z moją zabawką, to nie widzę żadnych przeciwwskazań

Jeżeli tokarka ma łoże na pryzmach i śrubę trapezową, silnik krokowy musi mieć 6-8 Nm, inaczej będzie gubił kroki.

Nie rozumiem strachu przed pełnym zceencowaniem maszynki. Wydasz tyle samo, a wygoda przynajmniej kilkakrotnie większa. Z Koła masz daleko, a i pora roku na przejazdy moto nieodpowiednia, ale jakby co zapraszam do siebie na zapoznanie się z CNC - naprawdę nie jest straszne