Jaki by nie był kształt drzwi, muszą jeździć po poziomych szynach

Wózki od drzwi przesuwnych/bram

Też wrzuciłem na dno kastry kilka neodymów - nie sprawdzałem jeszcze, co wychwyciły. jednak stawiam na to, że niewiele - garnek ma ok 250 mm wysokości i wszelkie wióry siłą grawitacji zostają w nim. Chłodziwo spływa z maszyny przez perforowaną 10 mm otworami blachę, większe wióry zostają w wannie.

Pompka z pralki jest dostosowana do pracy z brudnym płynem, i nie boli ją nawet całkowite zablokowanie odpływu - mieli sobie wodę nawet się nie rozgrzewając zbytnio. Miałem początkowo zamiar robić jej jakiś bypass, ale okazało się to zbędne.

Moja tokarynka jest jednak o rozmiar większa od Nutola, ma silnik 2,2 kW, i czasem trafia się jej dłuższa seria w stali. Wtedy chłodzenie pokazuje swoją wartość A i przy innych robotach się przydaje. Akurat toczę 500 ozdobnych nitów mosiężnych ze śrub M12. Łebki robię nożem kształtowym, bo tak szybciej niż na CNC - z chłodzeniem wychodzi dużo lepiej i maszyna się tak nie skarży.

A co tu pokazywać - kastra stoi pod maszyną, w niej stoi garnek. Odpływ z maszyny idzie do garnka, co ciężkie zostaje na dnie, chłodziwo przelewa się nad brzegami do kastry. Wyjście na pompkę od pralki zrobiłem kilka cm nad dnem kastry, i w ten sposób mam drugi stopień odstojnika - co wyleje się z garnka, zostanie na dnie kastry.

senio pisze: Nad chłodzeniem się zastanawiam, ale nie wiem czy do końca mi ono potrzebne.

Ja w tej chwili już sobie nie wyobrażam pracy bez chłodzenia... Koszt zmontowania praktycznie żaden, a noże się nie palą... Pompka od pralki automatycznej sprawdza się doskonale. Zbiornik - 40 l kastra murarska z budowlanego, w niej odstojnik - stary garnek 10 l z nierdzewki. Chodzi już z rok i pewnie jeszcze długo pochodzi.