Człowiek się pyta, ja odpowiadam - zgodnie ze swą wiedzą i doświadczeniem. Pieniądze, jakimi dysponuje, wystarczą na dwa chinole, nie starczą na jedną dobrą maszynkę - nawet małą. W chinolach zaś jest tak, że każdy zakup jest loterią - możesz kupić dobry egzemplarz z najtańszej serii, albo zupełny bubel z najdroższej. Dlatego zdecydowanie lepiej jest kupić najtańszą wersję zakładając z góry, że trzeba będzie do niej dołożyć, żeby pracować.Krako pisze:MlKl, Nie przejmuj się nimPrzecież to jego "kasza" i nie powinniśmy w nią dmuchać.
Najpierw urzędas a później rynek zweryfikuje, jego poczynania.
Maszynki z serii 250 niezależnie od nazwy to są raczej zabawki, i wszelka produkcja w miarę seryjna na nich będzie mordęgą. Niemniej da się na nich pracować i jak autor koniecznie chce niech kupuje i rzeźbi. Ja toto oglądałem jedynie w markecie i mi ten ogląd wystarcza.
Przez ostatni miesiąc na osprzęt wydałem ponad pięć tysięcy i mógłbym tak wydawać jeszcze przez wiele miesięcy i nadal odczuwać braki.