Na twoim miejscu nie bałbym się nawet styropianu

Oksydowałem kretem i saletrą - wychodziło mało ciekawie.

Wsystko ma swoje plusy i minusy Praca w mieszkaniu wprowadza ograniczenia, osobny warsztat pozwalla na wiele więcej. A ręce po łokcie w smarze mam tak czy siak

Nwet klawiaturę sobie sprawiłem wodooodporną na tę okazję

Zapowiada się imponująco, ale do maszyny o tym polu rażenia brak możliwości dowiezienia materiału widlakiem będzie bolesny... Ja się właśnie przeprowadzam, w nowym mieszkaniu mam dwie piwnice, ale i tak wynająłem właśnie garaż na warsztat.