Jak ja kocham teoretyków... O mojej płycie też się wypowiadali, nawet ktoś obliczył ugięcie pod własnym ciężarem.

Tymczasem tokarka powstała, toczy, cięcie wałka fi 50 ze stali stalką 3 mm jest jak najbardziej wykonalne.

Gdyby półtora centymetra żeliwa pękało w miejscu wywiercenia i nagwintowania otworu, to by się z tego nie dało zrobić żadnej maszyny.

Jak płyta za słaba - nawiercić i nagwintować kilkadziesiąt nieprzelotowych otworów M5 albo M6, wkręcić tyleż śrub długich na pięć centymetrów, zaszalować dookoła na 10 czy 15 centymetrów, wrzucić kilkanaście prętów ze zbrojeniówki wzdłuż i w poprzek, i całość zalać ubijanym (sprężanym) betonem.

Gwinty są z narzynki

Ta kosztowała flaszkę. Powierciłem i pogwintowałem wkrętarką. Dziś toczę dla Gaspara nakrętki M20x1 fi 50 mm na tej maszynce.

A to czeka na dokończenie