Jak piła tarczowa, tylko materiał mocowany do stołu, i frez dojeżdża od wierzchu.

Już ci kolega powiedział - ok półtora tysia na elektronike i silniki musisz liczyć.

Taką zabawkę

1500 starczy na jedną oś. Tego nie pociągną silniczki 3,1 Nm na M545, potrzeba sporo większe, i droższe. Maszyna wymaga na pewno zrobienia geometrii. Koszt przeróbki szacuję na od 5 do 8 tysięcy. Śruby trzeba wymienić na kulowe, dokupić, lub dorobić wrzeciono.

Generalnie - maszyna tania, mocna i do wszystkiego to tylko w Erze. Zawsze trzeba iść na jakiś kompromis.

Możesz kupić wiertarkę - typu WS na przykład, ale na niej frezowanie jest problematyczne. Możesz kupić coś w rodzaju OUS-a - na tym pofrezujesz, z kolei wiercenie będzie szło gorzej. Możesz szukać wreszcie jakiejś taniej bazy pod frezarkę - czasem się trafia, z rok temu na Allegro widziałem wrak frezarki narzędziowej za 600 zł.

A naprawdę potrzebujesz i frezarki i wiertarki. Co kupisz najpierw, to kwestia wyboru.

Cała rzecz w wymiarach obrabianego detalu. Kolumna fi 120 mocowana solidnie od dołu powinna być wystarczająco sztywna w granicach pół metra. Wystarczy jedna, na to solidna tuleja. Silniczek od wycieraczek do wożenia tego w górę i w dół, i blokada śrubą jak jest na odpowiedniej wysokości.

Ale to tanio nie wyjdzie, chyba, że trafisz coś takiego na złomie - np siłownik od widlaka.

A miałeś okazję kupić tego OUS-a... Miałeś gotową frezarkę do drobnych robót, z wrzecionem, stołem krzyżowym i sztywną kolumną...

Moja tokarynka na wałkach fi 30 gięła się jak trzcina na wietrze, ilekroć coś na niej próbowałem frezować. A była solidnie przykręcona do 30 mm płyty żeliwnej. Ustępowały wałki na długości. Ty chcesz dwa podobne postawić, mocując je tylko od dołu. Nic z tego nie wyjdzie, tylko się niepotrzebnie narobisz.

Kolumna od fi 100 w górę - i jest sens zaczynać.

Rozglądaj się za jakąś frezarką fabryczną w takim razie. Albo za jakimś gotowcem ze sztywnym posuwem pionowym. Dwa wałki tej średnicy to dobre na stojak do ręcznej wiertarki, nie na frezarkę do stali.

Cienko to widzę. W stali tym nie porzeźbisz. Po co łożyska liniowe do blokowanego suportu? Tuleje starczą. Takie wałki 36 mm gotowe akurat mam, jakbyś reflektował.

Zacznij od przystawki frezerskiej do tokarki. Dużo mniej roboty i zachodu, efekt - lepszy. Ja własnie coś takiego tworzę.