Znaleziono 15 wyników
- 29 lip 2012, 17:38
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
- 29 lip 2012, 16:38
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
Ja mam po prostu duży trening w netowych flejmach. I nie biorę tego zbyt serio - net wyzwala w niektórych coś, czego w realu u nich nie uświadczysz.kamar pisze:Miki, Ty jesteś chodząca dobroć i miłosierdzieNiestety, daleko mi do Ciebie
Wiesz że lubię się po przekomarzać ale wszystko ma jakieś granice.
Po prostu od samego początku macie problem z komunikacją. Rozmowa w realu w większości składa się z tzw bodźców niewerbalnych - tzw "mowa ciała". Mina, ton, gesty mają olbrzymie znaczenie. Rozmowa w necie jest tego pozbawiona, a to rodzi frustrację i agresję. Mnie dziesiątki netowych poderwańców obiecywały spuścić łomot - za wypowiedzi, albo za moderowanie ich wypowiedzi. Wielu zapraszałem, żeby to zrealizowali, do tej pory dojechał jeden. Wysiadł z samochodu, popatrzył na mnie, i pobiegł do bagażnika po zgrzewkę piwa...dziabi3 pisze: ja pracuje u kogoś klepie potężne partie detali jaki i nietypowe detale które z racji kształtu są na manualnej nie do-wykonania w danej dokładności lub zajęło by to dużo czasu , jestem sam w sobie serwisantem tych maszyn i podążam ciągle za nowościami które oferują panowie z cslab i samego artsoftu
i dlatego na te maszyny poszło tyle kasy i staram się cały czas wszystkim właśnie to uświadomić , a w wątku w którym kamar pisał o zaleta cnc , też to chciałem przedstawić że za tylko 20 tysi można trzasnąć przyzwoity kombajn do masówek
Każdy z was ma swoją rację. Obie są słuszne i uprawnione. Żadna z nich nie jest lepsza od drugiej - po prostu obie tyczą zupełnie innych potrzeb. Gdyby kamar potrzebował kombajnu do masówki, to by taki u niego stał i trzaskał kolejne tysiące sztuk. Ale kamar się specjalizuje w zupełnie innej produkcji, i potrzebuje innych maszyn. TIR się sprawdza świetnie na międzynarodowych trasach, ale kurier rozwożący pizzę będzie wolał coś dużo mniejszego. Kamar tłumaczy, jak z roweru zrobić pojazd z dachem do rozwożenia owej pizzy, a ty mu mówisz, że do tego tylko TIR się nadaje - i awantura gotowa.
Problem w tym, że to ty reagujesz agresją na najdrobniejszą wzmiankę o kamarze. To nie ma żadnego sensu, nic na tym nie ugrasz, raczej tracisz w oczach innych niż zyskujesz. Ja bym radził odpuścić sobie w takich przypadkach. Chyba, że masz ambicję prześcignięcia tuxcnc w szukaniu awantury ze wszystkimi dookoła...
- 29 lip 2012, 14:45
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
Też tak myślałem, do czasu, aż przyszło toczyć stożek z kulką na końcu. I okazało się, że luz na posuwie poprzecznym strasznie przeszkadza. Gdyby chodziło o zrobienie mniej więcej takiego kształtu - byłoby ok. Ale jak trzeba było dokładności w setkach przy zmianie kierunku posuwu, wyszła lipa.qqaz pisze:Nie jest to tak do końca prawdziwe, szczególnie w tokarce.MlKl pisze: Żeby maszyna była precyzyjna, musi dostać śruby kulowe. .
Głownie problem występuje w luzie nawrotnym podczas frezowania. Ale tokarka z natury pracuje w jedną stronę - zawsze jest powrót na początek i roboczy ruch do przodu z samoistnym kasowaniem luzu.
W starszych obrabiarkach wręcz nie przejmowano się luzem tylko obciążano śrubę wstępnym napieciem od strony obciążenia roboczego.
Do dzisiaj takie rozwiazania są stosowane w lżejszych maszynach np w szlifierkach.
Dla rozwiązania klasy home przyczepiłbym sprężynę gazową i po kłopocie.
Ważniejsze jest aby mocowania łożysk i nakrętki były sztywne, dobrze i czysto przylegające, a napędzany element miał gładkie prowadnice
- 29 lip 2012, 13:33
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
Ja jednak proponuję wrzucić na luz, i nie traktować drobnych utarczek w dawno zapomnianych wątkach jak Kargule z Pawlakami ową słynną miedzę przyoraną na dwa palce za daleko. A tym bardziej nie przenośmy ich bez potrzeby w kolejne. Nie mam zamiaru zastanawiać się, czy jak wymienię nick jakiegoś kolegi, to przypadkiem nie poczuje się urażony inny.
Tutaj mamy gadać o maszynach CNC, i chętnie poczytam argumenty za i przeciw konkretnym rozwiązaniom. A takie przysrywanie można se na PW prowadzić.
Autor wątku określił wielkość maszyny, i budżet. I do tego należy dostosowywać porady. Do zceencowania tokarynki manualnej potrzeba dwóch silników krokowych, dwóch sterowników, i zasilacza. Całą resztę można kombinować rozmaicie. I każdy sobie sam musi ustalić granicę niezbędnego minimum ponad to, co wymieniłem. Żeby maszyna była precyzyjna, musi dostać śruby kulowe. Żeby można było robić skomplikowane detale, musi mieć w jakiś sposób zautomatyzowaną zmianę narzędzia. Ale wiele prostych robót zrobi się bez śrub kulowych, i bez automatycznej zmiany narzędzia. Za to znacznie wygodniej i dokładniej, niż na manualu.
Tutaj mamy gadać o maszynach CNC, i chętnie poczytam argumenty za i przeciw konkretnym rozwiązaniom. A takie przysrywanie można se na PW prowadzić.
Autor wątku określił wielkość maszyny, i budżet. I do tego należy dostosowywać porady. Do zceencowania tokarynki manualnej potrzeba dwóch silników krokowych, dwóch sterowników, i zasilacza. Całą resztę można kombinować rozmaicie. I każdy sobie sam musi ustalić granicę niezbędnego minimum ponad to, co wymieniłem. Żeby maszyna była precyzyjna, musi dostać śruby kulowe. Żeby można było robić skomplikowane detale, musi mieć w jakiś sposób zautomatyzowaną zmianę narzędzia. Ale wiele prostych robót zrobi się bez śrub kulowych, i bez automatycznej zmiany narzędzia. Za to znacznie wygodniej i dokładniej, niż na manualu.
- 29 lip 2012, 12:24
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
To, co "zdradza" kamar, nie jest i jeszcze długo nie będzie dla niego zagrozeniem
Od przerobienia tokarki, czy frezarki na CNC do osiągnięcia wiedzy na temat obsługi i tajników wykonywania konkretnych detali droga niedaleka, ale kamar żyje z produkcji jednostkowych prototypów za dużą cenę jednostkową i jego atutem jest zdolność do tworzenia takowych.
Dziabi3 jest pracownikiem, obsługującym maszyny, tłukące jakieś detale w długich seriach. Cena takiego detalu jest mała, zysk bierze się z masowości produkcji. I tu się liczą własnie podajniki, automatyczna zmiana narzędzia, uchwyt hydrauliczny, czy pneumatyczny etc.
Tokarzowi, żyjącemu z drobnych usług dla ludności maszyna zceencowana "po kamarowemu" bardziej się przyda, niż kombajn dziabiego.
Niemniej - generalnie forum jest od dzielenia się wiedzą. A niektórzy traktują je jako pole własnej autopromocji, albo jako czarodziejskie zwierciadło z bajki o królewnie Śnieżce. Tyle, że to tylko pobożne życzenie, bo inni wcale nie muszą podzielać głoszonych poglądów.
Ja dawno przestałem zwracać uwagę na rozmaite flame wars, a nawet jak wezmę w takiej udział, to nie angażuję się w to emocjonalnie. Wiedzę trzeba łapać skąd się da. Przekazujący ją nie musi być miły, nie musi głaskać po główce, i przepraszać, ilekroć prostuje mylne ścieżki myślenia żółtodzioba.
Mógłby, ale nie musi.

Dziabi3 jest pracownikiem, obsługującym maszyny, tłukące jakieś detale w długich seriach. Cena takiego detalu jest mała, zysk bierze się z masowości produkcji. I tu się liczą własnie podajniki, automatyczna zmiana narzędzia, uchwyt hydrauliczny, czy pneumatyczny etc.
Tokarzowi, żyjącemu z drobnych usług dla ludności maszyna zceencowana "po kamarowemu" bardziej się przyda, niż kombajn dziabiego.
Niemniej - generalnie forum jest od dzielenia się wiedzą. A niektórzy traktują je jako pole własnej autopromocji, albo jako czarodziejskie zwierciadło z bajki o królewnie Śnieżce. Tyle, że to tylko pobożne życzenie, bo inni wcale nie muszą podzielać głoszonych poglądów.
Ja dawno przestałem zwracać uwagę na rozmaite flame wars, a nawet jak wezmę w takiej udział, to nie angażuję się w to emocjonalnie. Wiedzę trzeba łapać skąd się da. Przekazujący ją nie musi być miły, nie musi głaskać po główce, i przepraszać, ilekroć prostuje mylne ścieżki myślenia żółtodzioba.
Mógłby, ale nie musi.
- 29 lip 2012, 09:32
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
dziabi3 - Robimy tutaj strasznego oftopa tak ogólnie.
W tytule tego forum są "Amatorskie maszyny CNC". Kamar zadaje se trud i wczuwa się w położenie takiego amatora, czy właściciela jednej manualnej tokarki, który na niej usiłuje zarobić na chleb powszedni. Dla takich ludzi CNC kojarzy się z grubymi pieniędzmi i magią nie do zrozumienia.
Tymczasem pieniądze są potrzebne, ale wcale nie takie wielkie, a i magia, jak ją trochę obwąchać, staje się prosta.
Kwestia wielkości owych pieniędzy - żeby realnie zacząć myśleć o CNC trzeba dysponować tysiącami, nie setkami złotych. Dla posiadacza setek oznacza to nie brak możliwości, ale dłuższą drogę do celu, oszczędzanie i dochodzenie do swojej maszyny CNC etapami.
To co ty opisujesz, wymaga posiadania dziesiątków tysięcy i jest to już poziom sporo powyżej amatora, czy garażowego tokarza. Nie ma w tym nic dziwnego, czy strasznego, ale nie mieszajmy zakresów pojęć.
Budowa pierwszej, amatorskiej maszyny CNC ma być możliwie jak najmniej skomplikowana, i tyle. I tutaj podejście kamara mi się podoba. To jego wpisy przekonały mnie, że warto spróbować. Gdybym trafił tylko na twój, pewnie bym się nie zdecydował, bo bariera wejścia wydałaby mi się za wysoka.
Zresztą i ty sam opisujesz maszyny swojego szefa, nie swoją. A twoja jest zceencowana na poziomie kamarowych, więc o czym mowa?
W tytule tego forum są "Amatorskie maszyny CNC". Kamar zadaje se trud i wczuwa się w położenie takiego amatora, czy właściciela jednej manualnej tokarki, który na niej usiłuje zarobić na chleb powszedni. Dla takich ludzi CNC kojarzy się z grubymi pieniędzmi i magią nie do zrozumienia.
Tymczasem pieniądze są potrzebne, ale wcale nie takie wielkie, a i magia, jak ją trochę obwąchać, staje się prosta.
Kwestia wielkości owych pieniędzy - żeby realnie zacząć myśleć o CNC trzeba dysponować tysiącami, nie setkami złotych. Dla posiadacza setek oznacza to nie brak możliwości, ale dłuższą drogę do celu, oszczędzanie i dochodzenie do swojej maszyny CNC etapami.
To co ty opisujesz, wymaga posiadania dziesiątków tysięcy i jest to już poziom sporo powyżej amatora, czy garażowego tokarza. Nie ma w tym nic dziwnego, czy strasznego, ale nie mieszajmy zakresów pojęć.
Budowa pierwszej, amatorskiej maszyny CNC ma być możliwie jak najmniej skomplikowana, i tyle. I tutaj podejście kamara mi się podoba. To jego wpisy przekonały mnie, że warto spróbować. Gdybym trafił tylko na twój, pewnie bym się nie zdecydował, bo bariera wejścia wydałaby mi się za wysoka.
Zresztą i ty sam opisujesz maszyny swojego szefa, nie swoją. A twoja jest zceencowana na poziomie kamarowych, więc o czym mowa?
- 29 lip 2012, 00:31
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
Kolejny z uczuleniem na kamara
dziabi3 - Kamar ma takie maszyny, jakie mu potrzebne. Tyś się z nim skłócił w jego wątku, który założył, żeby tutejszych czytelników przekonać do przerabiania manuali na CNC.
Byłem w wielu warsztacikach tokarskich. W żadnym nie widziałem tokarki jaką ty opisujesz. Po takich warsztatach stoją różne TUE, TUJ, TUD, TUC - czyli czyste manuale. Jak powiesz właścicielowi, że ma włożyć w swojego rupiecia 20 tysi, to cię albo wyśmieje, albo na kopach wywali...
Kamar w tamtym wątku przedstawiał, za jakie minimum można sobie z manuala zrobić CNC.
A ja kamara wspomniałem nie po to, żeby ci gula wyhuśtać, tylko on po prostu jest tu jakimś wyznacznikiem poziomu zmechanizowania i politechnicyzacji. Właśnie dlatego, że jest znany.
Ktoś z wiedzą i wyposażeniem na podobnym poziomie może zbudować dowolną maszynę, i ona będzie działać prawidłowo. Pojawiające się problemy rozwiąże sam w trakcie budowy.
Ty masz w pracy dostęp do maszyn, a w domu masz maluszka, którego od roku nie możesz dokończyć.
Większość tutejszych bywalców tokarkę widziała na jutubie najwyżej. Pojawiają się tutaj budowniczowie tokarek z drewna, z blachy z puszek po konserwach z silnikami od miksera etc.
I takiemu trzeba wskazywać podstawy, naprowadzać na właściwe rozumowanie. Nie ma co mu robić wody z mózgu opowiadaniem o magazynach narzędzi, wielokrotnych układach odniesienia etc. Niech na początek prawidłowo zrobi tokarkę z jednym nożem, ustawianym za każdym razem do materiału.
Potem może na suporcie postawić kolejny/e imaki, i pobawić się w różnych ukłądach odniesienia bez zmieniania noży w trakcie pracy. I dopiero kolejnym stopniem wtajemniczenia powinien być Multifix, czy jego odpowiednik na jaskółkach.
Wykonanie zmechanizowanego magazynu narzędzi to już naprawdę wyższa szkoła jazdy konnej. Dla amatora, któremu tokarka potrzebna jest w jego hobby, bo fachowiec sobie coś takiego zbuduje bez problemu.

dziabi3 - Kamar ma takie maszyny, jakie mu potrzebne. Tyś się z nim skłócił w jego wątku, który założył, żeby tutejszych czytelników przekonać do przerabiania manuali na CNC.
Byłem w wielu warsztacikach tokarskich. W żadnym nie widziałem tokarki jaką ty opisujesz. Po takich warsztatach stoją różne TUE, TUJ, TUD, TUC - czyli czyste manuale. Jak powiesz właścicielowi, że ma włożyć w swojego rupiecia 20 tysi, to cię albo wyśmieje, albo na kopach wywali...
Kamar w tamtym wątku przedstawiał, za jakie minimum można sobie z manuala zrobić CNC.
A ja kamara wspomniałem nie po to, żeby ci gula wyhuśtać, tylko on po prostu jest tu jakimś wyznacznikiem poziomu zmechanizowania i politechnicyzacji. Właśnie dlatego, że jest znany.
Ktoś z wiedzą i wyposażeniem na podobnym poziomie może zbudować dowolną maszynę, i ona będzie działać prawidłowo. Pojawiające się problemy rozwiąże sam w trakcie budowy.
Ty masz w pracy dostęp do maszyn, a w domu masz maluszka, którego od roku nie możesz dokończyć.
Większość tutejszych bywalców tokarkę widziała na jutubie najwyżej. Pojawiają się tutaj budowniczowie tokarek z drewna, z blachy z puszek po konserwach z silnikami od miksera etc.
I takiemu trzeba wskazywać podstawy, naprowadzać na właściwe rozumowanie. Nie ma co mu robić wody z mózgu opowiadaniem o magazynach narzędzi, wielokrotnych układach odniesienia etc. Niech na początek prawidłowo zrobi tokarkę z jednym nożem, ustawianym za każdym razem do materiału.
Potem może na suporcie postawić kolejny/e imaki, i pobawić się w różnych ukłądach odniesienia bez zmieniania noży w trakcie pracy. I dopiero kolejnym stopniem wtajemniczenia powinien być Multifix, czy jego odpowiednik na jaskółkach.
Wykonanie zmechanizowanego magazynu narzędzi to już naprawdę wyższa szkoła jazdy konnej. Dla amatora, któremu tokarka potrzebna jest w jego hobby, bo fachowiec sobie coś takiego zbuduje bez problemu.
- 28 lip 2012, 15:11
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
Oś Z też precyzyjnie - dojeżdżam, żeby dotknąć, i planuję powierzchnię. Dopiero po splanowaniu, nie odjeżdżając nożem ustawiam offset na zero - i musi się zgadzać.Zienek pisze:No to brzmi sensownie, czyli rozumiem to tak:
pobielenie, pomiar i ostawienie offsetu tylko dla grubości materiału.
Oś Z, czyli oś obrotowa - zgrubnie, bo i tak zwykle materiał jest dłuższy niż toczony detal wynikowy.
Zastanawiałem się, czy są jakieś czujniki długości,kształtu noża, jak w przypadku frezarek - czujniki długości freza.
W procedurach NGCGUI wstawiam sobie planowanie surowego wałka i czoła przed właściwą operacją - surowy wałek mogę mierzyć w czasie poszczególnych przejazdów i korygować offset, aż mi się zgodzi pomiar z odczytem na monitorze. Czoła mierzyć nie muszę - materiał z założenia jest ciut dłuższy, a jak ma już właściwy wymiar, to wystarczy dać G0 Z0 X0 i umocować materiał, by dotykał czubka noża.
dziabi3 - pies jest pogrzebany w szczegółach. Wykonanie tokarki z magazynem narzędzi to nie jest zadanie dla początkującego amatora. I nie w budżecie, liczonym w setkach złotych.
Wyzwaniem dla początkującego jest już zbudowanie odpowiednika tokarki manualnej, w którym działają posuwy, a nóż pojedynczo mocuje się w zwykłym imaku. Jak to już chodzi, można sobie dalej rozbudowywać, przebudowywać, doposażać.
Jak ktoś przyjmie, że musi to być od razu pięcioosiówka z dwoma wrzecionami i przechwytem, to nie zrobi nic. Chyba, że będzie to ktoś z doświadczeniem i warsztatem porównywalnym do kamara.
- 28 lip 2012, 13:23
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
A potem się okazuje, że w czasie wywalenia coś się przestawiło, i detal do kosza. Zasada jest prosta - coś się wywala, zanim zaczniemy, sprawdzamyustawienia. A to oznacza, że mierzymy. Lepiej pięć razy za dużo zmierzyć, niż raz za mało.
Ja nie mam ani pola roboczego ograniczonego programowo, ani krańcówek. Jak się dorobię imaków ze zmiennymi końcówkami (typu Multifix), to pewnie trochę mi się zmieni filozofia obsługi. A dla noży zmienianych do każdej operacji i tak każdy trzeba z osobna mierzyć i ustawiać za każdym razem.
[ Dodano: 2012-07-28, 13:28 ]
Czyli mam wytoczyć detal fi 10 z surowego wałka fi 20 - przetaczam se wałek z ręki strzałkami na około fi 19, mierzę, wpisuje offset, i zapodaję procedurę w NGCGUI - podając jako wartość początkową uzyskaną średnicę, i jako końcową oczekiwane 10, i mogę toczyć. Jeżeli detal ma być dokładny, to wpisuję jako wartość końcową dwie dziesiąte więcej, i potem mierzę i dojeżdżam dokładnie tyle, ile brakuje.
Ja nie mam ani pola roboczego ograniczonego programowo, ani krańcówek. Jak się dorobię imaków ze zmiennymi końcówkami (typu Multifix), to pewnie trochę mi się zmieni filozofia obsługi. A dla noży zmienianych do każdej operacji i tak każdy trzeba z osobna mierzyć i ustawiać za każdym razem.
[ Dodano: 2012-07-28, 13:28 ]
Zakładasz nóż, lekko przetaczasz materiał, mierzysz to co wyszło i wynik wpisujesz w okienku offsetu dla danej osi. I od tej pory masz ustawione narzędzie.Zienek pisze:MIKI, to jak robisz pomiar narzędzia? Kiedy chcesz wałek stoczyć na konkretny wymiar, to jak?
Jedziesz na oko zgrubnie, potem suwmiarka/mikromierz i dodajesz kolejne posuwy?
To pytanie nurtowało mnie już jakiś czas...
Czyli mam wytoczyć detal fi 10 z surowego wałka fi 20 - przetaczam se wałek z ręki strzałkami na około fi 19, mierzę, wpisuje offset, i zapodaję procedurę w NGCGUI - podając jako wartość początkową uzyskaną średnicę, i jako końcową oczekiwane 10, i mogę toczyć. Jeżeli detal ma być dokładny, to wpisuję jako wartość końcową dwie dziesiąte więcej, i potem mierzę i dojeżdżam dokładnie tyle, ile brakuje.
- 28 lip 2012, 00:17
- Forum: Toczenie / Tokarki Konwencjonalne
- Temat: Tokarka CNC diy
- Odpowiedzi: 45
- Odsłony: 14320
Krańcówki w tokarce nie są koniecznością. Nie mam ani jednej, i wcale za nimi nie tęsknię - a mam trzy czujniki OMRONA, indukcyjne, które mógłbym pomontować. W tej chwili na forum są dwa wątki o budowie tokarki - mój jest trzeci. Te dwie pozostałe są na razie na etapie wstępnych planów. Jako ten, co tę drogę już prawie przeszedł, staram się podpowiadać rozwiązania. Wykonanie może być różne. Obaj konstruktorzy mają dostęp do maszyn i materiału. Mogą z tego wyjść fajne maszynki.