
Sam jestem szefem, i trochę tak jest jak pisali poprzednicy o kapitaliźmie - skoro mogę zapłacić 8,5zł/h to po co przepłacać?
W sumie ze swojego doświadczenia mogę ci powiedzieć, że w każdej firmie są pracownicy kluczowi bez których firma nie pójdzie - z nimi każdy szef musi się liczyć i dać im ile chą (w granicach możliwości firmy) - resztę pracowników można bez większych problemów zastąpić.
Także rada dla ciebie: poszukaj pracy gdzie indziej, może w innym mieście, może kraju. Jeśli chcesz mieć pewność, to weź urlop na próbę jak coś znajdziesz. Potem pójdź z konkretną propozycją do szefa. W sumie ucząc się u niego ileś tam prac popsułeś i tyle mu jesteś winien. Obrażanie się bo ktoś pracując parę dni dostał trochę więcej jest dziecinne, to typowo polska specjalność. Dobrym porównaniem może być natomiast z twoim nauczycielem dorabiającym w twojej firmie - z 1 strony w zarobkach z 2 strony w umiejętnościach - czy możesz się z nim w ogóle porównywać, czy jesteś pracownikiem kluczowym? Na razie chyba nie.