To nie jest bardzo dobry sprzęt, ale dla amatora to mogę określić jako dobry. Tylko trzeba w tą frezarkę ( ZX 7045) zainwestować trochę czasu na jej dopracowanie. Potem może się odwdzięczyć po paru miesiącach przyjemną pracą.
Mam ją i sobie chwalę. Ma parę mankamentów, ale każdej można to przypisać. Dorobiłem trochę osprzętu i dzisiaj praca jest przyjemna. Jeśli oczekujesz od niej dokładności 0.01 mm to zapomnij. Nie ma szału ale na amatorskie potrzeby wystarczy.

U mnie się tak nie dzieje. Maszyna nie jest katowana. Trzeba dobrać tylko posuw, obroty i grubość zbieranego materiału. A frezowanie idzie jak po maśle. Oczywiście ostre narzędzie.

Ja mam zrobione coś takiego i sobie chwalę. Możliwość doświetlenia prawie z dowolnej strony dzięki gęsiej szyi.
Gęsia szyja pozyskana z uchwytu magnetycznego z dyskontu Biedr...ka.

Nie poddawaj się ,walcz z nią do końca. Mnie zeszło pół roku. Poprzerabiałem wiele rzeczy i dostosowałem do swoich wymagań. Nie są one zbyt wygórowane. Ale teraz jestem z niej bardzo zadowolony, bo odwala kawał dobrej roboty.
Przez ten czas ją poznałem i wyczułem jej słabe strony. Obrabiam dużo stopów aluminium dla firm lotniczych. Nie gardzę ja i frezarka też stalą. Ostatnio dużo frezowałem w stali. Frez ⌀14 wiór 1.5mm. Żadnych drgań i męczenia frezarki. Ważne pokasować niepotrzebne luzy podczas obróbki. Czyli wrzeciono zaciśnięte, posuwy podociągane tak by stół przesuwał się z lekkim oporem. Obroty dopasowane do posuwu. Lub odwrotnie. No i frez. Zakupiłem ostatnio używany frez węglikowy ⌀14mm i nim frezowałem. Praca miód malina. A zrobiłem to co poniżej w parę dni.

Mam to już za sobą. Mój temat na forum: frezaro-wiertarka-opinia-t73101.html
Teraz cieszę się z pracy na tej w sumie fajnej maszynce.

Dzisiaj pomierzyłem śruby mocujące głowicę, u mnie w 7045 też są 3x M14.

Mam tą frezarkę. Po dopracowaniu jest wdzięczną maszynką. Stół swoja droga powinien być solidny. Czy potrzebne zalewanie betonem?. Raczej nie. Wiotkość objawia się przy szybszych posuwach i grubszym wiórze. A problem leży w skrętnym mocowaniu głowicy do słupa. Na zdjęciu poniżej zaznaczyłem na czerwono. To jest obszar do przykręceniu stalowych płyt wzmacniających z obu stron. Głowica z przekładnią jest bardzo ciężka i te śruby mocujące to rozwiązanie słabe. W moim przypadku ani razu nie potrzebowałem skręcać głowicy. Od tego jest imadło uchylne. Takie płyty zamocuję w przyszłości.