Stół obrotowy zakończony. Nie obyło się bez zmian i poprawek. Stepstick trzeba było zastąpić modułem TB6600.
Silniki krokowe które stosowałem na początku okazały się za słabe, by mogły napędzać oś stołu bezpośrednio.
Mocniejszy silnik który zastosowałem sprawdza się bardzo dobrze.

Dzisiaj próby i zaznajomienie się z obsługą i możliwościami nowego pomocnika.

Wczoraj trochę pomierzyłem i okazuje się że nie będzie potrzebny sterownik na tb6600, a wystarczy stepstick.
Płytka zrobiona pod A4988 w Eaglu. Sterownik śmiga ładnie. Teraz jakiś zasilacz i wpakować to do jednego pudełka.

Jestem ponownie.
Stolik obrotowy skończony. Uzupełniony o potrzebne mocowania do stołu frezarki. Przysposobiony uchwyt tokarski z odpowiednimi mocowaniami. Zrobione pierwsze próby frezowania by sprawdzić jego przydatność i jak się zachowuje w temacie sztywności. Próby wypadły pozytywnie. Frezowałem z wałka sześciokąt. Powierzchnia nie za bardzo ładna, ale nie oto chodził. Kabelki od silnika podłączone do gniazda. Brakuje jeszcze kabla i można będzie robić próby z napędem od sinika i sterowaniem nim. W tej chwili napęd jest ręczny.

Dzisiaj pomalowałem elementy stołu i wstępnie próbnie zmontowałem. Zostało teraz rozmontować, posmarować co trzeba, i złożyć w całość. Przystosowałem stół do pracy manualnej (korbka) i za pomocą silnika krokowego ze sterowaniem.

Cyfry wybijałem z ręki, ale przy pomocy prostego uchwytu z prowadzeniem numeratora.

Dzisiaj "opisałem" stół i dorobiłem wskaźnik kąta. Poza tym temat zbliża się do końca. Sterownik steruje, silnik się kręci,
poczta dostarczyła procesor który już czeka na programowanie.





Dodane 1 godzina 38 minuty 11 sekundy:
Nie można edytować postu to piszę następny. Procesor zaprogramowany, i jak na razie program działa.
Parę przypadkowych zrzutów ekranów z wyświetlacza.

Prawdę mówiąc nie zauważyłem żeby spadł moment obrotowy. Po powyższym wpisie poszedłem zaraz sprawdzić.
Silnik ma się dobrze. Kręci, trzymie. Nie jest za mocny bo sprawdzałem na zasilaczu 15V 2A. Mimo to z napędem stołu da sobie radę. Docelowo zasilacz będzie inny i taki jak ma być.

Dzisiaj zaś do przodu.
Rozebrałem silnik i dotoczyłem tulejkę na oś silnika by spasować ze sprzęgłem.
Skleciłem obudowę i wyfrezowałem rowki na obudowie służące do mocowania do stołu.

W sobotę odebrałem sprzęgło i wygrzebałem silnik ten jedyny z całej grupy. Silnik sprawdzony kręci ładnie.
A tak to wyglądać będzie bez obudowy. Obudowa też będzie .