No właśnie tu jest dylemat. Z racji na te względy kiedyś do pierwszej drewnianej maszynki sterownik kupiłem właśnie u "naszych".

Ja kiedyś kupiłem sterownik - czerwonego chińczyka , na allegro.
Gościu dawał miesiąc gwarancji.
Mi padło po tygodniu .
Nie chciał mi uznać reklamacji i pisał ,że z mojej winy.
Napisałem ,że proszę o przysłanie opinii producenta wraz z pieczątkami i podpisami.
Po 3ch dniach dostałem nową płytkę...

dance1 pisze:Jak to u chińczyków, ruletka, lotto.

Na początek dobre...
Bo w dłuższym rozrachunku wychodzi jak zakup jednego dobrego markowego wrzeciona