Po 2 miesiącach prób w wolnym czasie wnioski dla potomnnych

1. Ciąłem stalką hss - geometrie noża zrobiłem po swojemu - trzeba naostrzyć tak aby krawędź skrawająca mająca styczność z materiałem była pod kontem kilku stopni bo ładnie wtedy tnie pod koniec
2. chłodzenie daje dużo - u mnie niestety było ono wodą i tu małe pytanie do kolegów - maszyna mi pordzewiała, czy stosując olej emulgujący + wodę też będzie rdzewieć? Ewentualnie myślę o jakimś smarze który chronił by przed działaniem wody łoże.
3. Szybko się tnie jak już trochę się noży połamie i im więcej się już cieło tym szybciej idzie, po 3 nożu złamanym (węglik wlutowany miał) mi się już przestały łamać.
Warto pobawić się stalkami bo jak się źle ją naostrzy i skrawa to jednak trochę lepiej się rozumie o co w tej geometrii noża chodzi. Inna sprawa że stalka grubości 3 mm do cięcia za 10 zł w pojedynkę przetnie spokojnie wałek polamidu fi 55 podczas gdy nóż z węglikiem spiekanym jaki miałem dał by radę może 15 mm wgłębić się maksymalnie.