Nabyłem za mniejszą sumę którą chcesz przeznaczyć na remont. Łożyska do wrzeciona to koszt około 800zł (na szybko licząc). Kasowanie luzów raczej nie wiąże się z kosztami. Jest wszystko na klinach. Od suportu poprzecznego skonczył sie zakres to uciąłem diaxem i gitara

. Szlif łoża.... to juz problem. Koszt niemały (jak sie dowiesz jaki to daj znać na forum). Obniży ci się support i wszystko pod to musisz dopasować (konik, śrubę i pierdoły). U mnie najpierw suport trzeba było rozebrać, poczyścić i od nowa poskładać Podokręcać śrubki (raz mi wajcha od posuwu na takiej się zacięła i była kolizja

. O tak tanie maszyny praktycznikt nie dba. W firmach czekają na zajechanie a potem za psie pieniądze bo i tak warte tyle ile ważą (a złom w góre idzie).
Weź pod uwage tez koszty osprzętu. Pomiarówka, wiertła, kły, noze, pierdoły. Też się całkiem ładna sumka zbiera.
Na emerytowanych tokarzy uwarzaj. Często mają swój świat i zabobony, chodziaz ich wiedza jest bezcenna.
Zwróć uwagę na uchwyt. Dobry (nie chinski) kosztuje w granicach kafla. Dobrego z maszyną za groszę nikt nie sprzeda.
Tak sobie gdybając doprowadzenie mojej do igiełki pochłonąć moze w granicach 10k. W porównaniu do oferty skośnookich xxx to dobra oferta. Tylko roboty dużo.
Przepraszam ze nieskladnie pisze ale jestem cholernie niewyspany. Jutro napisze ci jakiś bardziej doświadczony kolega bo ja tam sie nie znam i gówniarz jestem
EDIT: Nie napisałeś czego oczekujesz od maszyny. A i cena nie zawsze idzie w parze ze stanem. Te pomalowane są droższe
