Nie zgodzę się z tym. Jeśli wszystko jest ok, to komunikat nie występuje. Prowizorycznie podłączona maszyna pracowała bez zarzutów (problem był tylko z jedną osią), po zrobieniu wszystkiego w docelowej wersji okazało się, że bez kondensatorów wyrzuca komunikaty, o których wspominasz przy każdej osi i każe się restartować. Po podpięciu kondensatorów problem zniknął. Staje na krańcówkach i nie wyrzuca błędów - można normalnie zjechać. Komunikat pojawia się jedynie w sytuacji kiedy maszyna przetwarza g-kod. Wtedy najazd na krańcówkę wywołuje komunikat pokazujący, która zadziałała, ale restartowania nie wymaga. W zasadzie to nie wymagał, bo prawdopodobnie zainstalowałem kolejna, nowszą wersje programu i teraz restart jest wymagany (wręcz totalnyclipper7 pisze:Wróciłem do mojej eksperymentalnej osi sterowanej przez Estlcam i problemu krańcówek. Wstyd się przyznać, ale padłem ofiarą starych przyzwyczajeń. W moich maszynach, do dojechaniu do lewej krańcówki, wystarczy dać w prawo i zjechać z krańcówki. W Estlcam jest inaczej, trzeba na nowo przeładować Arduino, co oczywiście pojawia się w treści komunikatu, ale jakoś do mnie dotarło dopiero terazezbig pisze:Powinieneś dać jeszcze kondensatory po 100nF do masy przy arduino.Podciąganie do +5V i kondensatory nie są potrzebne (te ostatnie, może sprawdzą się przy dłuższych przewodach).
), ale z powodu zamulenia komputera. Po najeździe na krańcówkę pojawia się okno informacyjne, a po jego zamknięciu Estlcam zawłaszcza 99% czasu procesora. Nic praktycznie nie da się zrobić i szybciej jest wyłączyć komputer.Przy okazji, w najnowszej wersji autor dodał kilka fajnych funkcji. M.in. skanowanie powierzchni (w celu kompensacji nierówności przy grawerowaniu - tak myślę, bo nie testowałem), a trochę wcześniej pojawiły się pomiary narzędzia, bazowanie do krawędzi, szukanie środka otworu i fajna funkcja: kompensacja nierównoległego ustawienia w polu pracy względem osi X. Nie testowałem, ale z podpowiedzi wynika, że program odpowiednio obróci g-kody uwzględniając nierównoległe ustawienie.
