Z tego co widzę, ta 400 to taki sam badziew jak moja. 500 ma inny suport (ze 3x większy). Różnica w cenie niewielka, a w sztywności przepaść. Oczywiście mówimy o tej klasie, bo i ta 500 to nie jest jakieś ajwaj, ale jest znacznie lepsza niż ta 400. Moja ma różne bajery, które mi do niczego się nie przydały, a część się dawno popsuła. Też się połaszczyłem kiedyś na gadżety, zamiast brać solidniejszą i prostszą konstrukcję.

250 to dziadostwo. Jeśli tej 400 jest bliżej do 250-ki to nie polecam (nie znalazłem jej, dałbyś jakiś link). W tych małych tokarkach jak toczysz coś twardszego to imak gnie się tak, że widać gołym okiem. Nawet przy miękkich, trzeba uważać i kręcić korbkami trzymając dłonią za całe pokrętło (jak zakrętkę od słoika). Kręcenie za samą korbkę wywołuje ruch imaka, co widać na toczonej powierzchni. Kupiłem sobie taką tokareczkę - 47kg, bo wydawało mi się, że 130kg to duży grzmot na moje potrzeby. Tylko jak potem zobaczyłem tego "grzmota" to żałowałem, że go nie kupiłem. Nie ma co porównywać. Da się na mojej toczyć, ale wymaga to specjalnej nauki i cierpliwości.